miniatura

„Bo wszystko, co stworzył Bóg, jest dobre, i nie należy odrzucać niczego, co się przyjmuje z dziękczynieniem; albowiem zostają one poświęcone przez Słowo Boże i modlitwę”. 1 Tm 4,4-5 Słowo wypowiedziane przez apostoła Pawła do młodego współpracownika mówi o wdzięczności, choć także o innej ważnej rzeczy. Zacznijmy od dziękczynienia, bo ono zdaje się najważniejsze, gdy chodzi o nasz stosunek do Bożych darów. Każdy, także mieszkańcy miast, rozumieją zależność od tego, co daje nam stworzona przez Boga natura. Nasze plony powstałe z trudu i pracy rolnika, zależą także od pogody, która często bywa nieprzewidywalna. Przeżywamy okresy suszy, drżymy przed powodzią. Choć to raczej dobytek ludzi najbardziej ucierpiał z powodu wezbranych rzek i zbyt obfitych opadów, to ucierpieli także rolnicy, ich mienie, zwierzęta i zalane pola. Czy[...]

miniatura

– jak odnaleźć sens życia w ożywczej nadziei Powtórzmy raz jeszcze: oczekiwanie, które wyznajemy, nierozerwalnie wiąże się z nadzieją. A „wierzę” i „oczekuję” należą do siebie i uzupełniają się. Są świadectwem życia w łączności z Jezusem. Wierzyć to znaczy kochać. Bez miłości Boga i bliźniego samo zmawianie wyznania wiary traci sens i jawi się jako obłudne. Grzeszny człowiek usprawiedliwiony przez Boga żyje wiarą okazywaną poprzez miłość. Poszukując Boga składamy świadectwo o tym, że to On sam przez swojego Ducha daje nam łaskę poznania, łaskę wyznawania wiary. A przez swoje Słowo i obietnicę nadaje naszemu życiu sens. Dlatego mogę składać takie, a nie inne świadectwo na dowód, że On tak mnie pierwszy umiłował i uzdolnił do wiary. Więcej, gdy życie doczesne przysparza nam cierpień i zwątpień, rozczarowań i[...]

miniatura

– nadzieja, oczekiwanie i działanie „Oczekuję wskrzeszenia umarłych i życia wiecznego w przyszłym świecie”.W obchodzonym w kościele Roku nadziei spoglądam na świadectwa przypominające o tym, czego jako wierzący możemy się uchwycić. Cytat pochodzący z nicejsko-konstantynopolitańskiego wyznania wiary to formuła zmawiana podczas nabożeństwa komunijnego. Jest wyrazem tego, że oczekiwanie, które w nim wyznajemy, nierozerwalnie wiąże się z nadzieją. W Księdze Jeremiasza odnajdziemy słowa o tym, że Bóg chce wierzącym „zgotować (...) przyszłość i natchnąć nadzieją” (Jr 29,11). Oczekujący przyszłej chwały człowiek, musi więc – bo chce – podjąć w swym teraźniejszym życiu dzieło nawrócenia i poszukiwania przyszłego życia. Jakkolwiek paradoksalnie to brzmi, opieramy się na nadziei przyszłości, „gromadząc sobie skarb, jako[...]

miniatura

„Zwiastun” był w każdym ewangelickim domu. To było oczywiste, takie wyobrażenie wyniosłem z dzieciństwa. Ponieważ wychowywałem się na plebanii, zapamiętałem oprawione wszystkie roczniki „Strażnicy Ewangelicznej”, bo taki nosił przez pewien czas tytuł. Oglądałem je jak książki. Obok „Kalendarza Ewangelickiego” to był moje ulubione pozycje, w których szukałem ilustracji, składałem z liter poszczególne tytuły. Interesowały mnie szczególnie obrazy z dalekich krajów. Mama czytała mi o Albercie Schweitzerze ze „Zwiastuna”. Chciałem być wtedy jak on lekarzem z Lambarene. Jak każde ewangelickie dziecko dostawałem „Przyjaciela Dzieci”. Wiele ilustracji kolorowałem, zanim zacząłem czytać opowiadania. Niektóre zapamiętałem do dziś. Z samym „Zwiastunem” moją pierwszą przygodę przeżyłem podczas studiów w ChAT –[...]

miniatura

„Który nas wyrwał z mocy ciemności i przeniósł do Królestwa Syna swego umiłowanego, w którym mamy odkupienie, odpuszczenie grzechów. On jest obrazem Boga niewidzialnego, pierworodnym wszelkiego stworzenia, ponieważ w nim zostało stworzone wszystko, co jest na niebie i na ziemi, rzeczy widzialne i niewidzialne, czy to trony, czy panowania, czy nadziemskie władze, czy zwierzchności; wszystko przez niego i dla niego zostało stworzone. On też jest przed wszystkimi rzeczami i wszystko na nim jest ugruntowane, On także jest Głową Ciała, Kościoła; On jest początkiem, pierworodnym z umarłych, aby we wszystkim był pierwszy, ponieważ upodobał sobie Bóg, żeby w nim zamieszkała cała pełnia boskości i żeby przez niego wszystko, co jest na ziemi i na niebie, pojednało się z nim dzięki przywróceniu pokoju przez krew krzyża jego”. Kol 1,13-20 Pojednanie[...]

miniatura

W regionalnych księgarniach pojawiła się książka napisana przez ewangelika z parafii w Sorkwitach Edwina Banaszewskiego pt. Przeklęty Mazur. Tytuł zaczerpnięty został z jednego z 12 zebranych w niej opowiadań. To już jego druga książka. Poprzednia, o nieco kontrowersyjnym tytule Pijany Mazur była opowieścią po części autobiograficzną. Poprzez wspomnienia rodziców i dziadków ukazał świat Mazurów mieszkających na tej ziemi przed wojną. W drugiej przedstawił powojenną – równie niełatwą dla Mazurów – rzeczywistość. Powojenne losy mieszkańców tych ziem bywały równie tragiczne, jak i sam okres tzw. „wyzwolenia”. Niełatwe było pozostanie na ziemi ojców, funkcjonowanie z przyklejoną łatką niemieckości wśród ludności napływowej. Przyjezdna większość nie była dobrze nastawiona do Mazurów, narzucała swoje standardy, styl życia,[...]

miniatura

  Jedność realizuje się poprzez miłość i zachowywanie pokoju. Najlepszym sposobem na zachowanie i utrwalenie jedności jest wybaczająca miłość. Brak przebaczenia prowadzi do rozłamu, wrogości, okopywania się na przeciwległych stanowiskach. Biblijna jedność wyprzedza teologiczną, a ta powszednia stale jest zagrożona. Nie wszyscy bowiem żarliwie pragną jedności. Czy możemy być twórcami jedności w Kościele? Wolno nam do niej dążyć. Nie powinniśmy z błahego powodu jej rozbijać. Winniśmy pamiętać, że twórcą prawdziwej duchowej jedności jest Duch Święty, dlatego trzeba się o nią stale modlić. Pokój wyrazem jedności Powinniśmy też dążyć do pokoju będącego wyrazem jedności, choć jak mówi Pismo, nie zawsze to od nas zależy (por. Rz 12,18). Tam jednak, gdzie to od nas zależy, tam też jesteśmy odpowiedzialni za pokój prowadzący do[...]

miniatura

  Dziewiętnastowieczna powieść o charakterze budująco-moralizatorskim ukazała się po 150 latach od swego pierwszego wydania ze wstępem i w opracowaniu Zbigniewa Chojnowskiego, profesora, literaturoznawcy specjalizującego się w tematyce mazurskiej. Przypomniał on współczesnemu czytelnikowi książkę pastora Marcina Gerssa, drukowaną początkowo w odcinkach na łamach „Gazety Leckiej” w 1875 roku. Interesujące wprowadzenie i bogaty materiał zawarty w przypisach przybliżają tamtą epokę i ułatwiają zrozumienie treści. Dowiemy się z nich m.in., że Mazurzy ewangelicy czytali nie tylko Biblię i postylle czy otaczali czcią mazurskie kancjonały, ale że też chętnie sięgali po literaturę religijną. Literatura ta docierała dalej niż teren dawnych Prus i nazwisko Gerssa – pisanego też jako Giersz – znane było niektórym czytelnikom także na[...]

miniatura

Książka podejmuje temat powojennych dziejów diecezji mazurskiej. Poprzednie prace autora opisywały wcześniejsze okresy historii Kościoła ewangelickiego na terenach dzisiejszych Warmii i Mazur. Autor sięga w niej po opracowania naukowe, jakie ukazały się w latach powojennych na temat ewangelicyzmu na Mazurach, korzysta też z materiałów źródłowych i archiwalnych naszego Kościoła. Książka obejmuje okresy 1945-1959, 1960-1989 oraz dekady po 1989 roku. Aneks zawiera pełną listę duchownych, którzy pracowali w diecezji mazurskiej od 1945 roku. Spojrzenie z dystansu Autor spogląda w niej obiektywnie, z podwójnego z dystansu. Raz jako historyk, dwa – jako osoba spoza ewangelickiego kręgu wyznaniowego. Postrzega ewangelików jako społeczność dość krytycznie, choć w jego ocenie rzeczywistości nie brak życzliwości. Pisze więc o zrozumiałym poczuciu[...]

miniatura

Kolejny rok ograniczeń dotyczących zgromadzeń, także w Kościele, staje się rokiem próby dla naszej wiary i pobożności. W tej próbie zastanawiamy się, w jakim stopniu mamy do czynienia z pandemicznym kryzysem, a w jakim z powolnym zmniejszaniem się naszych parafii. Każdy kryzys jest wyzwaniem, ale też probierzem tożsamości, który określa nasze przywiązanie i wyznacza odpowiedzialność za losy parafii i Kościoła. Oczywiście, nie wszystko od nas zależy. Warto jednak poszukać odpowiedzi na pytanie, czy przypomnienie naszej tożsamości wzmocni nasz Kościół czy nie? Problem polega na tym, że nie ma jednej ewangelickiej tożsamości. W różnych środowiskach i w różnych częściach kraju w inny sposób ją pojmujemy, ale w końcu – nasze różne jej pojmowania składają się na naszą wspólną tożsamość. Zupełnie inni na Śląsku Cieszyńskim, inni[...]