miniatura

Przypowieści Jezusa odczytane na nowo cz. 1

Podczas wakacyjnych rekolekcji w Sorkwitach wraz z ich uczestnikami zagłębiłem się w przypowieści Jezusa. Próbowaliśmy odczytać je na nowo, posługując się nieco nietypowym sposobem. Postanowiliśmy przeżyć te przypowieści i zastanowić się na tym, co mogą nam, współcześnie, powiedzieć o naszym życiu.

Rano kilkukrotnie czytaliśmy przypowieść Jezusa i zastanawialiśmy się nad jej różnymi interpretacjami. Biorąc pod uwagę komentarze biblijne oraz dostępne książki na temat życia w Palestynie za czasów Jezusa, wyjaśniałem kontekst przypowieści. Później nadchodził dzień pełen zadań, które stały przed uczestnikami rekolekcji. Aby doświadczyć przypowieści Jezusa na nowo, musieli oni wykonać pewne polecenia – składające się na „medytacyjną drogę przypowieści”. Bez obaw – to nic strasznego, jak mogłoby się na pozór wydawać!

Skąd taka nazwa owej drogi? Ponieważ, wbrew skojarzeniom, medytacja należy do luterańskiej metody pracy nad tekstem. Przedstawił ją Marcin Luter jako składającą się z trzech elementów: modlitwy (łac. oratio) – prośby o Ducha Świętego, który umożliwia prawdziwe zrozumienie, medytacji (łac. meditatio) – nieustannego uwewnętrzniania tekstu, tak aby mógł przemówić także do nas oraz stanu walki, egzystencjalnego zmagania i pokusy (niem. Anfechtung, łac. tentatio) – odniesienia biblijnych słów do czytelnika, którego życie może stać w sprzeczności z tekstem.

Wieczorem spotykaliśmy się, aby porozmawiać o tym, co się wydarzyło, w jaki sposób tekst stoi w sprzeczności z naszymi doświadczeniami, a gdzie znajdują się punkty wspólne. Ważnym momentem porannych i wieczornych spotkań była modlitwa w ciszy, kiedy modliliśmy się nawzajem o przedstawione przez uczestników problemy i dylematy, które pojawiły się podczas wspólnej drogi.

Dlaczego przypowieści Jezusa są takie wyjątkowe? Ukazują Boga w sposób dotąd niespotykany – nie jako bohatera legendarnych mitów, lecz jako przebaczającego ojca, króla, gospodarza, winogrodnika, rybaka zarzucającego sieci itd. Człowiek i jego relacja z Bogiem nie są wyjaśniane przez Jezusa za pomocą skomplikowanych teorii, lecz poprzez obrazy, które zostają na długo w pamięci. Przez cały dzień, a nawet tydzień, można medytować nad jedną przypowieścią i mimo to nie wyczerpać zasobów jej bogactwa.

To, w jaki sposób uczestnicy rekolekcji dzielili się swoimi przemyśleniami, zostanie ze mną na długo. Przypowieści stały się na nowo żywe dzięki temu, że młodzież mogła wcielić się w siewcę, Samarytanina, sługę czy syna marnotrawnego. Wywoływało to wiele osobistych doświadczeń i wspomnień, którymi dzielili się ze sobą na forum. Pamiętam wypowiedź jednej z uczestniczek, która mówiła o braku akceptacji w szkole. Ktoś inny opowiadał o swoich trudnych doświadczeniach z rodzicami. Problemy z jakimi się mierzymy, są również obecne w Piśmie Świętym. Wierzę, że ich rozwiązanie możemy znaleźć właśnie tam – musimy tylko wsłuchać się w to, co Bóg chce nam przez te teksty powiedzieć.

Skupiliśmy się na czterech przypowieściach:
o miłosiernym Samarytaninie,
o synu marnotrawnym,
o talentach,
o siewcy.

Materiały udostępniam poprzez https://docs.google.com/document/d/1bMM6PNh7a-a1ZSybN11yJpMv4H3Qzsq5TRVTQQmSZrM/edit?usp=sharing. Można je wykorzystać na spotkaniu młodzieżowym lub osobiście przeżyć poszczególne przypowieści Jezusa. Zachęcam do zrobienia tego, napisania swoich przemyśleń i podzielenia się nimi – ze mną lub w grupie młodzieżowej.