„Bądźcie miłosierni, jak miłosierny jest wasz Ojciec. Nie sądźcie, a nie zostaniecie osądzeni i nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni. Przebaczajcie, a będzie wam przebaczone. Dawajcie, a będzie wam dane: miarą dobrą, ubitą, utrzęsioną i przelewającą się napełnią waszą kieszeń. Jaką bowiem miarą mierzycie, taką i wam odmierzą. Opowiedział im też przypowieść: Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy obaj nie wpadną do dołu? Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Dopiero gdy się nauczy wszystkiego, będzie jak jego nauczyciel. Dlaczego widzisz źdźbło w oku swego brata, a nie zauważasz belki we własnym? Jak możesz mówić swojemu bratu: Bracie, pozwól, że wyjmę źdźbło z twojego oka, skoro sam we własnym oku nie widzisz belki? Obłudniku, najpierw wyrzuć belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz i będziesz mógł wyjąć źdźbło, które tkwi w oku twojego brata”. Łk 6,36-42; BE
Gdy czytam Ewangelię, często jestem pod wrażeniem tego, jak Jezus doskonale znał ludzką naturę! Jakim był wspaniałym obserwatorem ludzkich zachowań, jak niesamowicie trafnie był w stanie odkryć intencje stojące za ludzkimi słowami i czynami. Mówiąc dzisiejszym językiem, był świetnym psychologiem, trenerem interpersonalnym i mediatorem. Wykorzystywał te umiejętności, by uczyć ludzi lepszego, bardziej wartościowego życia opartego na mocnym fundamencie Ewangelii.
Czytając o Jego rozmowach z ludźmi zauważam również, że my, współcześni, niewiele różnimy się od dawnych mieszkańców Judei i Galilei, z którymi spotykał się Syn Boży. Ich wady, przywary, konflikty, jakie między sobą toczyli, są zupełnie podobne do naszych. Czasy się zmieniają, ale ludzie pozostają tacy sami.
Dlatego nauczanie Jezusa jest ponadczasowe i zawsze aktualne. Takie same bowiem są egoizm, obłuda, hipokryzja, ukrywanie swoich wad i wyolbrzymianie cudzych. Z drugiej strony, takie samo jest Boże miłosierdzie. Taka sama Jego łaska i cierpliwość.
Jezus, znając ludzką naturę, naucza: Bądźcie miłosierni, jak miłosierny jest wasz Ojciec. Nie sądźcie, a nie zostaniecie osądzeni i nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni. Przebaczajcie, a będzie wam przebaczone. To esencja właściwych relacji międzyludzkich! One powinny opierać się na miłosierdziu. To słowo oznacza patrzenie na drugiego człowieka przez pryzmat miłości, z życzliwością i pozytywnym nastawieniem. Taki wobec nas jest Bóg, a my, Jego naśladowcy, mamy się od Niego uczyć i brać dobry przykład.
Jednak doskonale wiemy, że nie jest to łatwe. Dużo prościej bowiem przychodzi porównywanie się z innymi i wytykanie im ich upadków. Czasem się wręcz tym upajamy, skupiając się na życiu brata lub siostry w Chrystusie i wytykając im ich wady.
To miał na myśli Jezus mówiąc o szukaniu źdźbła w oku brata. Źdźbło, maleńki kawałek trawy, symbolizuje nawet niewielkie wady i uchybienia w życiu drugiego człowieka. Powinno się je pominąć albo machnąć na nie ręką, bo nikt nie jest idealny. Ale nie – złośliwy człowiek chętnie je wyciągnie, podkreśli, wyolbrzymi, osądzi. Wszystko po to, żeby ukryć swoje słabości i winy. Czasem znacznie większego kalibru. Jezus porównuje je do belki, o wiele większej i cięższej od źdźbła. Ludzka grzeszność powoduje, że łatwiej komuś przychodzi wytknąć czyjąś słabość, niż skupić się na swojej.
Nie tak ma być między nami. Jezus, doskonały znawca ludzkiej natury, mówi: „Obłudniku, najpierw wyrzuć belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz i będziesz mógł wyjąć źdźbło, które tkwi w oku twojego brata”. To jest droga do właściwej relacji z drugim człowiekiem. Najpierw skupmy się na sobie, zróbmy porządek w swoim życiu i sumieniu, a dopiero później zwracajmy uwagę na innych. Nigdy złośliwie, ale raczej w duchu miłości.
To ważne, bo skupiając się tylko na wadach i osądzając, nie zbudujemy z bliźnim dobrej relacji. Potrzebne jest raczej przebaczenie i umiejętność przyznania się do własnych win. Jak Bóg przez Jezusa pragnie pojednać świat ze sobą, tak my szukajmy pojednania z bratem i siostrą. Amen.
„Zwiastun Ewangelicki” 13-14/2025



