miniatura

W Sorkwitach 17 maja 2025 r. w wieku 64 lat zmarł Edwin Banaszewski – synodał diecezji mazurskiej, członek rady parafialnej, autor książek i założyciel mazurskiego muzeum.

Jego pogrzeb odbył się w Sorkwitach 24 maja. Żegnali go przyjaciele i znajomi. Proboszcz sorkwickiej parafii ks. Krzysztof Mutschmann wspominał drogę, która zmarłego przyprowadziła do Boga i Kościoła ewangelickiego: „Przypominam sobie chwilę sprzed lat, gdy przyszedł do mnie z dziwnym pytaniem: »Czy mogę przychodzić na nabożeństwa?«. Krótka rozmowa zaowocowała jego wielkim zaangażowaniem, rozmowami i refleksjami o relacji człowieka z Bogiem, o zdaniu się na Jego wolę. (…) Wszystkie przemyślenia i przemodlenia spowodowały, że w pewnym momencie stwierdził: »Tak! Tu jest moje miejsce«”. Wstąpił do parafii, a zaangażowany w różne jej działania został wybrany radnym, a potem członkiem synodu diecezjalnego. Duchowny pożegnał go słowami zaczerpniętymi z Księgi Izajasza: „Światłością w dzień nie będzie ci już słońce, a blask księżyca nie będzie ci już świecił, lecz Pan będzie twoją wieczną światłością, a twój Bóg twoją chlubą” (Iz 60,19).

Edwin Banaszewski, urodzony 6 marca 1961 roku w Biskupcu, syn Jana i Eleonory, był postacią związaną z historią regionu i zaangażowaną w życie lokalnej wspólnoty. Stworzył centrum „U Mazura”, które było nie tylko karczmą, w której można było skosztować regionalnych potraw, ale również muzeum, w którym przez liczne zebrane eksponaty można było poznać chlubną przeszłość tej małej ojczyzny. Wielkim wysiłkiem w zrekonstruowanej chacie stworzył Mazurską Szkołę Dawnych (Dobrych) Obyczajów, a w niej cykliczne spotkania, gdzie zainteresowani tematyką mazurską mieszkańcy i turyści, a także młodzież i dzieci mogli wysłuchać interesujących opowieści, podyskutować i poczuć powiew myśli i wiary, jaką żyli tutejsi mieszkańcy. Prywatne muzeum stało się unikatową przestrzenią pielęgnowania mazurskiego dziedzictwa i duchowej ciągłości regionu.

W swoich książkach ukazywał dzieje mazurskich rodzin splątane z dramatyczną historią XX wieku. Na podstawie opowiadanych przez babcię Fridę Jellonek historii stworzył trylogię Pijany Mazur, Przeklęty Mazur i Zabić Mazura, traktującą o specyficznym mazurskim losie. Dzięki rodzinnym opowieściom powstały również mazurskie opowieści dla dzieci z główną bohaterką Frydzią Kartofelek. W interesujący sposób łączył pamięć osobistą z doświadczeniem wspólnoty, pokazując trudną codzienność Mazurów w czasach przedwojennych i powojennych.

Szczególną wartość jego twórczości stanowiła zdolność łączenia realizmu z literacką formą – z nutą ironii, ale też zrozumienia i niezaprzeczalnej empatii wobec swoich bohaterów. Pisał o wierze, tożsamości i przemilczanej historii językiem prostym, ale przejmującym. Zawsze otwarty na dialog, pełen pasji i życzliwości, do końca pozostawał wierny swojej mazurskiej tożsamości i ewangelickiemu dziedzictwu. Pozostawił po sobie świadectwo, które będzie inspirować tych, którzy chcą zrozumieć Mazury i ich mieszkańców.