miniatura

– walka ze strachem na szczycie góry

W tej rubryce prezentujemy ważne i ciekawe teksty, które ukazały się na naszych łamach. Tym razem przypominamy tekst ze „Zwiastuna Ewangelickiego” 19/2002. Chcemy, żeby był on zachętą do studiowania w domowym zaciszu Ksiąg Królewskich. Właśnie te księgi poznawali uczniowie w tegorocznym konkursie biblijnym.

I oto są, cała setka, siedzą skuleni w wielkich jaskiniach, drżąc w obawie o swe życie. Oto oni, bohaterowie narodu, dokładnie ci sami, którzy stali po stronie Boga, zwiastując jego przesłanie całemu ludowi. Oni to byli prorokami Północnego Królestwa Izraela, a teraz są zmuszeni do ukrywania się w jaskiniach przez trzy lata z powodu wyroku śmierci wydanego przez króla Izraela na każdego, kto oddawałby cześć Bogu.

Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić zamiary i myśli serca”. Hbr 4,12

Upadek narodu

Wszystko zaczęło się już we wczesnych latach panowania króla Achaba, kiedy szukał on sposobu wzmocnienia swej pozycji, a zarazem wyeliminowania wrogów. Strategia tego władcy przypominała dyplomację jego przodka Salomona – zawierać przymierze poprzez małżeństwo z córką monarchy. Jednym z jego pierwszych pociągnięć było poślubienie córki króla Fenicji, Izebel. W ten sposób Achab zagwarantował, że jeden z najlepiej prosperujących narodów ówczesnych czasów będzie partnerem Izraela. Niestety cena, jaką mu przyszło za to zapłacić, była bardzo duża – wyrzekł się Pana.

Bardzo religijna Izebel była przepełniona pasją, niestety skierowaną nie w stronę Boga Jahwe, ale Baala – popularnego bożka czasów starotestamentowych. Kult ten przyciągał wielu zwolenników, bo obiecywał sukces poprzez użycie przemocy i seksu. Mężczyźni byli zachęcani do uprawiania nierządu ze świątynnymi kapłankami, aby zapewnić sobie w ten sposób dobre plony. Małe statuetki bogini płodności Aszery zapełniały każdy dom. Im więcej niemoralności seksualnej w świątyni, tym bardziej bogowie byli prowokowani do zsyłania deszczu. W niektórych przypadkach składano ofiary z niemowląt, aby otrzymać błogosławieństwo Baala, boga burzy.

Izabel była kimś więcej niż tylko wyznawczynią swej religii, była ona dosłownie misjonarką! Nie tylko zachęcała swego męża do przyłączenia się do wyznawców Baala, ale i ustanowiła centrum jego kultu w Jezreel, czyli letniej stolicy, gdzie zatrudnionych było 450 kapłanów Baala. Później wzniesiono świątynię ku czci bożka na południu, w Samarii. Wiele innych świątyń i ołtarzy zostało zbudowanych niemal wszędzie. Kult Baala stał się religią państwową.

Upowszechniając wierzenia pogańskie Izebel konsekwentnie zamierzała wykorzenić religię Boga Izraela. Nienawidziła ona Jahwe i dlatego prześladowała i zabijała jego wyznawców, czyniąc nielegalnym czczenie Jahwe. Był to jeden z najciemniejszych okresów w historii tej ziemi.

Wyschnięta ziemia

Reakcją Boga na tę straszną sytuację była dotkliwa susza, podczas której nie było „ani rosy ani deszczu” przez trzy lata. Prorok Eliasz oznajmił, że ta susza jest sądem Boga nad Achabem i Izebel.

Pan ostrzegał ich już w czasach Mojżesza, że to się stanie: „Strzeżcie się, aby wasze serce nie dało się zwieść i abyście nie odstąpili i nie służyli bogom innym i nie oddawali im pokłonu, gdyż Pan wybuchnie na was gniewem i zamknie niebiosa, że nie będzie deszczu, a ziemia nie wyda swego plonu, i szybko zginiecie w tej pięknej ziemi, którą Pan wam daje” (5 Mż 11,16-17). Salomon także wspominał o tym w swej modlitwie przy okazji poświęcenia świątyni, mówiąc, że jeśli nadejdzie susza lud musi zwrócić się do Boga, a wtedy on uzdrowi ziemię (2 Krn 6-7).

Susza była odpowiednią ilustracją aktualnej sytuacji narodu, który wysychał duchowo. Król wyrzekł się wiary w Boga i za namową swej żony dążył do całkowitego wytępienia jakichkolwiek pozostałości kultu prawdziwego Boga Izraela. Była to pustynia zarówno duchowa, jak i fizyczna. Później prorok Amos napisał, że był to głód słuchania słów Pańskich (por. Am 8,11).

Garstka wiernych

Pomimo okrutnego prześladowania ostała się jeszcze garstka wytrwale wierzących. Sługa o imieniu Obadiasz, który zarządzał domem Achaba „był bardzo wiernym wyznawcą Pana” (1 Krl 18,3). Użył on swej pozycji, aby ukryć stu proroków Boga w jaskiniach. Ratując ich życie od kary śmierci wydanej przez Izebel, zaopatrywał ich w pokarm i wodę przez długi okres głodu.

Fakt, że prorocy żyli przez trzy lata w tych jaskiniach, spowodował prawdziwy stan głodu Słowa Bożego. Zadaniem proroka nie było ukrywanie się, ale bycie widzianym i słyszanym przez ludzi. Był on posłańcem Boga i przez niego ludzie mieli być doprowadzani do upamiętania i wiary w prawdziwego Boga. Dzięki prorokom ludzie poznawali zakon, jak i miłosierną łaskę.

Sparaliżowany przez strach

Co powstrzymywało tych wysłanników od zwiastowania słów Boga? Strach. Bali się prześladowania i prawdopodobnego wyroku śmierci wydanego przez króla. Bali się, że Bóg, który dał im przesłanie, nie wyratuje swych posłańców.

Ten strach zawładnął i Obdiaszem. Eliasz poprosił go, aby przekazał wieść Achabowi: „Idź, powiedz swemu panu: Oto Eliasz” (1 Krl 18,11). Reakcja Obdiasza jest przepełniona strachem: „Achab mnie zabije!” Obawiał się on, że król nagle odkryje, iż jest on wierzącym, który pomaga prorokom i komunikuje się z Eliaszem.

Nic nie paraliżuje bardziej niż strach. Jest to jedno z najlepiej działających narzędzi szatana, które powstrzymuje nas przed wydawaniem owocu dla Królestwa Bożego. Strach nie pochodzi od Boga, lecz od szatana: „Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni” (2 Tm 1,7). Tak jak w przypadku tych proroków, szatan powstrzymuje nas od wypełnienia danego nam przez Boga powołania bez względu na to czy jest nim zwiastowanie, usługiwanie, zachęcanie czy świadczenie. Strach jest po prostu brakiem wiary w to, że Bóg zwycięży w trudnych okolicznościach czy tzw. sytuacjach bez wyjścia. Chodzi właśnie o tę myśl: „Co się stanie jeśli…”. Często wypełniamy tę lukę pesymistycznym scenariuszem zamiast Bożym zaopatrzeniem.

Stawiając czoła obawom

Jedynym człowiekiem, który nie poddał się strachowi był prorok Eliasz. Zdecydował się przejść przez ścianę strachu ze względu na obawę przed Bożym sądem. Nazwany dręczycielem Izraela dlatego, że zapowiedział głód, Eliasz z odwagą przekazywał słowa Boga stojąc przed królem Achabem: „Nie ja sprowadziłem nieszczęście na Izraela, ale ty i ród twojego ojca przez to, że zaniedbaliście przykazania Pana, a ty poszedłeś za Baalami”. Później wzywa pogańskich proroków do konfrontacji na oczach całego narodu (1 Krl 18,18-19).

Piotr był kolejną postacią, która zmierzyła się ze strachem, podczas gdy pozostali uczniowie siedzieli skuleni w łodzi miotanej wiatrem miedzy falami w ciemności. Jedynie Piotr wyszedł z łodzi, aby uczynić coś, co nazwalibyśmy zwariowanym czynem. Zamiast jednak tonąć, kroczył po wodzie. Dlaczego? Jedynie on usłyszał i zrozumiał słowa Pana: „Ufajcie, Ja jestem, nie bójcie się!” (Mt 14,27).

Strach jest dzisiaj jedną z największych przeszkód przebudzenia. Szatanowi zależy, aby nasi przywódcy, nasze Kościoły, parafie obawiały się opowiedzenia się po stronie prawdy Słowa Bożego bez względu na konsekwencje. Ilu wierzących maskuje swą wiarę, swe przekonania, dary, z powodu strachu? Zwykle chodzi o strach przed porażką lub odrzuceniem. Kto z nas dzisiaj opowie się po stronie prawdy? Kto będzie żył zgodnie ze swymi przekonaniami? Kto stawi czoła obawom?

Ja jeden tylko pozostałem jako prorok Pana” – powiedział Eliasz (1 Krl 18,22). Był jedynym wierzącym z całego narodu, który otwarcie przyznał się do wiary. Ani Abdiasz, ani żaden ze stu proroków nie zjawił się na górze Karmel. Dzięki jego odwadze Bóg dokonał cudu. W obecności 450 proroków Baala zesłał ogień na przesiąknięty wodą ołtarz, pokazując wszystkim narodom, że on jest jedynym prawdziwym i żyjącym Bogiem.

Nagle strach i milczenie Bożego ludu zostaje złamane i wszyscy wołają: „Pan jest Bogiem, Pan jest Bogiem!” (1 Krl 18,39). Człowiek, który kroczył samotnie, teraz jest w samym centrum przebudzenia. Kiedy naród powrócił do Boga, w końcu spadł deszcz. Ich czas suszy bez słuchania Słowa Bożego dobiegł końca.

Jak można pokonać strach, aby oglądać przebudzenie i wzrost? Nie słuchaj swych własnych wątpliwości i zmartwień, ale słuchaj i przyjmij Słowo Boga: „Nie bój się, bom Ja z tobą, nie lękaj się, bom Ja Bogiem twoim! Wzmocnię cię, a dam ci pomoc, podeprę cię prawicą sprawiedliwości swojej. Bo Ja, Pan jestem twoim Bogiem, który cię ująłem za twoją prawicę i który mówię do ciebie: Nie bój, się Ja cię wspomogę!” (Iz 41,10.13).

tłum. Renata Hinrichs