„Wtedy Duch zaprowadził Jezusa na pustynię, aby go kusił diabeł. A gdy pościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, wówczas łaknął. I przystąpił do niego kusiciel, i rzekł mu: Jeżeli jesteś Synem Bożym, powiedz, aby te kamienie stały się chlebem. A On odpowiadając, rzekł: Napisano: Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych. Wtedy wziął go diabeł do miasta świętego i postawił go na szczycie świątyni. I rzekł mu: Jeżeli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, napisano bowiem: Aniołom swoim przykaże o tobie, abyś nie zranił o kamień nogi swojej. Jezus mu rzekł: Napisane jest również: Nie będziesz kusił Pana, Boga swego. Znowu wziął go diabeł na bardzo wysoką górę i pokazał mu wszystkie królestwa świata oraz chwałę ich. I rzekł mu: To wszystko dam ci, jeśli upadniesz i złożysz mi pokłon. Wtedy rzekł mu Jezus: Idź precz, szatanie! Albowiem napisano: Panu Bogu swemu pokłon oddawać i tylko jemu służyć będziesz. Wtedy opuścił go diabeł, a aniołowie przystąpili i służyli mu”.
Mt 4,1-11
Zwykle zdecydowanie za późno rozpoznajemy pokuszenie. Weźmy historię o upadku w grzech pierwszych ludzi. Bibliści dostrzegają podobieństwo między tymi dwoma historiami – ze Starego i Nowego Testamentu. Szatan posłużył się tymi samymi trzema rodzajami pokusy: kobieta ujrzała, że owoce drzewa były dobre do jedzenia – to pokusa ciała. W ogrodzie Eden było wiele pokarmu, Jezus na pustyni nie miał nic. Kobieta zobaczyła, że owoc ten był miły dla oczu, Pan Jezus zobaczył wszystkie królestwa świata – to pokusa oczu. I wreszcie szatan podszepnął kobiecie, że będzie mądra jak Bóg, a Jezus został postawiony na szczycie świątyni – „jeżeli jesteś Synem Bożym” – tam szatan odwołał się do ambicji życiowych. Czy i dzisiaj się tak nie dzieje? W naszym hedonistycznym świecie chcemy zaspokajać potrzeby ciała i potrzeby estetyczne. Decydujemy się zniszczyć konkurencję. Pokusy działają dzisiaj dokładnie tak samo jak w raju i jak na pustyni, gdy dotyczyły Jezusa. Różnica jest jednak taka, że Zbawiciel im nie uległ.
W symbolice biblijnej pustynia to nieodzowny etap drogi ku Bogu. Przechodził go Abraham, gdy na Boży rozkaz opuścił Charan, na pustyni rozpoczyna się historia Mojżesza, gdy Bóg powołuje go do misji wyzwolenia Narodu Wybranego. W głębi pustyni Bóg objawia się Eliaszowi w ciszy przyrody i w ciszy serca, i zleca prorokowi specjalne zadanie. Bóg mówi przez proroka Ozeasza o Izraelu jako o swojej oblubienicy, którą z miłości wyprowadza na pustynię, by przemówić do jej serca (por. Oz 2,6). Bóg wyprowadza człowieka na pustynię z miłości, bo pustynia to Boży dar.
Pustynia jako teren geograficzny i jako symbol sytuacji człowieka nie od razu musi być pełna w swym wyrazie i kształcie. Pojawia się stopniowo. Jest coraz więcej piasku, coraz mniej drzew, coraz więcej wydm. Czasami można znaleźć oazę. Podobnie jest z ludzką pustynią. Może być pełnym ogołoceniem z burzą kuszenia, a mogą też pojawiać się w życiu pewne jej elementy. Pustynią w sensie próby wiary może być: choroba, trudne relacje międzyludzkie, poczucie osamotnienia czy stany duchowe, gdy wydaje nam się, że Bóg odszedł i trudno nam uwierzyć w Jego obecność.
Wkroczenie na pustynię jest nieuchronne i ma moc zmienić człowieka. To jest bowiem łaska – łaska pustyni. W sytuacji pustyni możemy szukać ciszy, ogołocenia, obecności Pana. Napotkamy wtedy na niej Przeciwnika, ale przede wszystkim – Boga. Będziemy mogli wejść w głąb siebie i odkryć prawdę o sobie, ale jednocześnie odkryjemy to, co najważniejsze – prawdę o Bogu.
Jezus, który przed swoim publicznym wystąpieniem poszedł najpierw na pustynię, mówi nam: „Nie jesteś sam, Ja byłem tu przed tobą. Nigdy nie jesteś sam. Spróbuj uwierzyć w moją miłość”. Jezus jest kuszony, ale nie ulega. Jego tarczą jest Słowo Boże. To ważna wskazówka. Naszym zadaniem jest stale na nowo poznawać Pismo Święte, by stawać się mocniejszymi i dawać odpór pokusom.
Syn Boży nie wybiera drogi wywyższenia, panowania i królowania, ale drogę poniżenia, cierpienia i śmierci. Rozpoczynający się czas pasyjny na nowo nam o tym przypomina. Kusiciel stale obecny jest w świecie, jednakże my mamy Tego, który go pokonał. Amen.
1.Pasyjna, Niedziela Diakonii (Invocavit – Wzywać mnie będzie. Ps 91,15)
„Zwiastun Ewangelicki” 5/2025