miniatura

„Daj mi więc teraz mądrość i wiedzę, abym mógł godnie występować przed tym ludem”.
2 Krn 1,10

Stoi na szlaku górskim koło Zakopanego baca ze swoim juhasem i se łozprawiają (czyli rozmawiają), gdy nagle podchodzi do nich turysta i woła uradowany: Do you speak English? Baca tylko patrzy spode łba i kręci głową, że nie. Turysta więc próbuje dalej: Sprichst du Deutsch? Baca znów kręci głową, że nie. Parles-tu français? – pyta z nadzieją turysta. A baca wciąż tylko przecząco kręci głową. Turysta w końcu wzruszył ramionami i poszedł dalej. A baca godo do swoigo juhasa: Widzisz, tyle lot chodził do szkoły, tylu języków się nauczył, a i tak się nie dogodoł.

Myślę, że wszyscy uczniowie doskonale wiedzą, że gdyby baca też chodził do szkoły i chciał się uczyć – to by się z turystą dogadali! Ale tak to już jest, jedni chcą się uczyć, inni zaś na wszelką wiedzę są odporni.

Niemniej jednak uważam, że warto się uczyć, bo mądrość to wielka rzecz. Wszelka mądrość: i ta związana z wiedzą i ta tzw. mądrość życiowa również. Podobnie uważał zapewne król Salomon, gdy modlił się i prosił Boga o mądrość, aby właściwie odróżniać w życiu dobro od zła, prawdę od kłamstwa.

My również, rozpoczynając kolejny rok szkolny, możemy za przykładem króla Salomona prosić Boga o mądrość, abyśmy chcieli się uczyć i zdobywać wiedzę, bo tylko wtedy otrzymane od Boga talenty, czyli zdolności będziemy mogli rozwijać i pomnażać. W Biblii czytamy, że wszystko ma swój czas. Teraz rozpoczynamy nowy rok szkolny, czas nauki i pracy. Ale u wielu młodych ludzi, nie u wszystkich na szczęście, ale u niektórych tak, można zauważyć taki kanapowy styl życia, którego cechą jest totalne lenistwo, jak mówią Włosi: dolce far niente, czyli słodkie nic nierobienie. Dobrze taki kanapowy styl oddaje znany wszystkim wiersz Jana Brzechwy rozpoczynający się od słów: „na tapczanie siedzi leń, nic nie robi cały dzień”.

Owszem, taki styl można uprawiać, ale tylko na wakacjach, nie przez cały czas, gdyż jeśli jest tego totalnego lenistwa za dużo, to jest ono szkodliwe. Człowiek staje się taki „bez życia”, nic mu się nie chce, jest otumaniony, apatyczny, skołowany, półprzytomny. Dlaczego? Powiedzmy sobie szczerze: bo na tej kanapie są pewne gadżety, które nas ogłupiają: komórka, tablet, chipsy, pilot. One przenoszą nas w inny świat i zabierają czas, który powinniśmy poświęcić na odkrywanie i rozwijanie naszych talentów i zdolności.

Dlatego powrót z urlopu w przypadku dorosłych czy nowy rok szkolny w przypadku młodzieży i dzieci to dobry czas, aby pożegnać się z kanapą, która jest symbolem lenistwa i nudy, i założyć buty, które są znakiem aktywności, działania. Buty nam mówią, że trzeba działać, bo szkoda czasu, bo raz stracony czas nigdy nie wróci.

Rozpocząłem to rozważanie od anegdoty o bacy. I chciałbym też zakończyć pewnym górskim obrazem. Myślę, że pasące się stado owiec ze swoim pasterzem można porównać do szkoły, do klasy uczniów ze swoim nauczycielem. Nie jest łatwo być dobrym pasterzem, tak samo jak nie jest łatwo być dobrym nauczycielem. To bardzo ciężka i wymagająca praca. Ale na szczęście my wszyscy: i uczniowie, i dorośli mamy takiego najlepszego Dobrego Pasterza, dobrego Nauczyciela, który chce nas prowadzić w życiu. To On, Jezus Chrystus, Syn Boży, chce być naszą siłą do nauki i pracy nad naszymi charakterami. On chce być naszą mądrością i tej mądrości, życiowej mądrości, chce nas uczyć.

Nie wybierajmy więc kanapy, aby ciągle na niej odpoczywać, godzinami oglądać telewizję lub przeglądać Internet, grać w gry komputerowe, jeść chipsy czy popcorn, bo to po prostu nie jest najlepszym sposobem na życie!

Dlatego porzućmy kanapę, ten symbol lenistwa i załóżmy buty, by iść drogą mądrości i wiary, i każdego dnia w nich wzrastać, z Bożym błogosławieństwem i prowadzeniem. Amen.