miniatura

„Wówczas Pan powiedział do Mojżesza: Zejdź natychmiast, ponieważ twój lud, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej, postąpił wiarołomnie”.
2 Mż 32,7 (BE)

Myślę, że większość z nas potrafi odpowiedzieć na pytanie, co to jest modlitwa. Modlitwa to rozmowa z Bogiem – odpowiemy. Czy nie odnosimy jednak wrażenia, że często modlitwa jest naszym monologiem? To przecież my mówimy – prosimy Boga o coś, za coś dziękujemy lub za kimś się wstawiamy. A w jaki sposób odpowiada Pan Bóg? Jak Go słyszymy? Nie chcę poddawać w wątpliwość modlitwy jako rozmowy, ale spróbujmy o modlitwie pomyśleć inaczej – modlitwa jest spotkaniem. Spójrzmy na zacytowany tekst właśnie jako na spotkanie.

Mojżesz idzie na górę Synaj, aby spotkać się z Bogiem. Tam Najwyższy przekazuje mu przykazania. A później następuje brutalny koniec modlitwy: „Zejdź natychmiast, ponieważ twój lud, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej, postąpił wiarołomnie”.

Tak zakończyło się spotkanie Mojżesza z Bogiem na Synaju – nagle, nieoczekiwanie. Bóg żąda od Mojżesza natychmiastowego powrotu do obozu. Przyczyną było odlanie przez Aarona złotego cielca, który miał zastąpić Boga Jedynego. Ludzie zniecierpliwili się, czekając na powrót Mojżesza z Synaju. Nie wiedzieli, co się z nim stało. Może spotkało go coś złego i już nie wróci? Postanowili sami zatroszczyć się o swoją przyszłość.

Zostańmy jednak jeszcze przez chwilę na górze Synaj. Aby spotkać się z Bogiem, Mojżesz musi opuścić obóz, zostawić za sobą cały świat, który zna. Idzie przecież na spotkanie z Bogiem, którego poznać nie można. Otrzymuje Prawo i przykazania. Trwa w Bożej obecności, jest blisko, słucha. Można po ludzku powiedzieć, że jest przyjemnie, podniośle. Wszystko się zmienia, kiedy naród wybrany odwraca się od Boga. Ludzie na dole zaczynają żyć własnym życiem. „Zejdź natychmiast, ponieważ twój lud, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej, postąpił wiarołomnie”.

Na górze również wszystko się zmienia. Mojżesz dowiaduje się, że naród, który wyszedł z Egiptu, jest jego ludem, który Bóg za odlanie cielca chce unicestwić. Mojżesz tonuje gniew Boga, przypominając Najwyższemu obietnice złożone Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi.

Modlitwa to spotkanie z Bogiem. Tak jak Mojżesz, podobnie każdy z nas powinien wyjść na górę – porzucić swoje wyobrażenia Boga, wszystko, co wydaje nam się, że o Nim wiemy. Boga możemy poznać w przeciwieństwach – jest Stwórcą, Panem nieba i ziemi i jednocześnie bezbronnym dzieckiem, które narodziło się w Betlejem. „Bóg jest miłosiernym Ojcem, który mnie z miłością przyjmuje, ale jest też Panem, przed którym nie pozostaje mi nic innego, jak paść na kolana” – pisze Anselm Grün. Spotkać się z Bogiem w modlitwie, to odrzucić również fałszywe mniemanie i fantazje o sobie – te, które sami o sobie stworzyliśmy, jak i te, które inni mają na nasz temat. Wtedy dowiemy się prawdy o sobie, która może boleć. Wtedy może szybko trzeba będzie zejść z góry, aby ratować swoje życie! Tak bardzo chcielibyśmy, żeby było miło i przyjemnie. Niech w spotkaniu z Bogiem w modlitwie będzie szczerze i prawdziwie. Amen.

5. Niedziela po Wielkanocy (Rogate)