– czyli ekumenia może być po coś Jedna ze znanych komedii Szekspira nosi tytuł Wiele hałasu o nic. Pomijając jej treść, myślę, że ów tytuł niejednokrotnie opisuje to, co czasem robimy. Można też przeformułować ten tytuł na: Wiele gadania po nic lub Wiele szumu o niczym. Czy dotyczy to ekumenii? Oczywiście zależy to od tego, jak ją pojmujemy. Jeśli patrzymy na siebie nawzajem z rezerwą czy wręcz z podejrzliwością, jeśli chcemy temu drugiemu udowodnić albo przynajmniej pokazać, że to my jesteśmy lepsi, właściwsi, prawdziwie biblijni, to tak, dotyczy. Jeśli używamy ekumenii, żeby przyciągnąć ludzi z innych Kościołów do nas, co z zasady jest nieuczciwe, to faktycznie lepiej taką „ekumenię” sobie odpuścić. Można oczywiście znaleźć całą gamę argumentów, od tych podszytych poczuciem wyższości po te wynikające ze strachu. Jak[...]
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.