miniatura

„Bóg, który rzekł: Z ciemności niech światłość zaświeci, rozświecił serca nasze, aby zajaśniało poznanie chwały Bożej, która jest na obliczu Chrystusowym”.
2 Kor 4,6

Ostatnia Niedziela po Epifanii zajmuje ważne miejsce w roku kościelnym, ponieważ nasza uwaga zostaje zwrócona na modlącego się Jezusa na górze, którą nazywamy górą Przemienienia. Jak wynika z przekazu ewangelisty Mateusza, tam, na wysokiej górze w obecności tylko trzech uczniów: Piotra, Jakuba i Jana – Jezus „został przemieniony przed nimi i zajaśniało oblicze jego jak słońce, a szaty jego stały się białe jak światło” (Mt 17,2).

Zstępując na ziemię Syn Boży przyjął postać sługi i Jego chwała jako Słowa, które było u Boga i było Bogiem, została ukryta pod postacią ludzkiego ciała. Jednak w czasie publicznej działalności, gdy zwiastował Ewangelię i czynił cuda, stopniowo odsłaniał przed ludźmi tajemnicę swojej boskiej godności, a serca ludzkie w blasku Jego chwały budowały się w wierze i poznaniu dobroci Bożej.

Na górze Przemienienia trzej uczniowie mogli spojrzeć na oblicze Pana chwały. To ich zafascynowało swym pięknem, ale także zatrwożyło. Wielkość i wspaniałość tego przeżycia oddają słowa Szymona Piotra: „Panie! Dobrze nam tu być” (Mt 17,4).

W 2. Liście do Koryntian czytamy „o chwale Bożej, która jest na obliczu Chrystusowym” – to określenie apostoła Pawła nie nawiązuje bezpośrednio do wydarzenia na górze Przemienienia, ale każe nam myśleć o chwale Chrystusa w kontekście historii zbawienia człowieka. Zbawienie jest możliwe, bo Bóg rozświecił nasze serca!

Lud, który chodzi w ciemności, ujrzy światło wielkie, nad mieszkańcami krainy mroków zabłyśnie światłość” (Iz 9,1) – tak prorokował Izajasz i to jego proroctwo wypełniło się z chwilą przyjścia na świat Mesjasza – Jezusa z Nazaretu, o którym apostoł Jan mógł składać piękne świadectwo w słowach: „prawdziwa światłość, która oświeca każdego człowieka przyszła na świat” (J 1,9), a ci wszyscy, którzy zapragnęli przebywania w tym świetle, mieli szansę całkowicie swoje życie odmienić. Mogli wyzwolić się z ciemności grzechu i śmierci, bo ich serca zostały wypełnione Bożym światłem! Stało się więc to, o czym prorokował Ezechiel: „Dam wam serca nowe i ducha nowego dam do waszego wnętrza (…) i uczynię, że będziecie postępować według moich przykazań, moich praw będziecie przestrzegać i wykonywać je” (Ez 36,26-27).

Nowe serce pełne światła jest darem Bożym! To dzięki interwencji Boga w Chrystusie i przez Chrystusa serca nasze zostają rozświetlone chwałą Bożą, która jest na obliczu naszego Zbawiciela. Apostoł Paweł bardzo mocno tę prawdę akcentuje, żeby nam przypomnieć, że bez Bożej pomocy nie jesteśmy w stanie uwolnić się od ciemności i zwrócić ku światłu. Wszystko, co dobre i zbawienne jest z Boga, dlatego powinniśmy zwracać się w stronę Chrystusa i pozwalać, by On przez Ducha Świętego umacniał nas w naszej wierze i uzdalniał, byśmy całym życiem świadczyli o tym, że należymy do grona Bożych dzieci. 

Wróćmy w rozmyślaniu nad Słowem Bożym do świadectwa apostoła Pawła, dla którego nie było rzeczy ważniejszej niż głoszenie Ewangelii o ukrzyżowanym i zmartwychwstałym Panu. Dla swego Pana gotów był poświęcić wszystko, dlatego wiarygodne jest jego wyznanie: „Mamy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby się okazało, że moc, która wszystko przewyższa, jest z Boga, a nie z nas. Zewsząd uciskani, nie jesteśmy jednak pognębieni, zakłopotani, ale nie zrozpaczeni, prześladowani, ale nie opuszczeni, powaleni, ale nie pokonani. Zawsze śmierć Jezusa na ciele swoim noszący, aby i życie Jezusa na ciele naszym się ujawniło” (2 Kor 4,7-10).   

Każdy, kto został wyzwolony z ciemności grzechu, śmierci i szatana, może już na zawsze przebywać w Chrystusowym świetle i na co dzień doświadczać mocy swego Zbawiciela! Amen.  

Ostatnia Niedziela po Epifanii

„Zwiastun Ewangelicki” 2/2024