miniatura

Wielkanoc za nami. Czy nadal żyjemy wielkanocną radością i nadzieją? Czy jesteśmy „ludźmi zmartwychwstania”, czy też po świątecznych uniesieniach wróciliśmy do prozy życia i staliśmy się „ludźmi śmierci”? Matka Ewa w jednym z ostatnich listów napisała: „Golgota jest i musi pozostać fundamentem naszej wiary. Tej niewzruszonej skały nie wolno nam opuścić. W życiu i śmierci jest ona poręczeniem, że zostaliśmy przyjęci przez pojednanie i ze stanu wrogości, staliśmy się dziećmi Bożymi. Ważne jednak jest, byśmy nie zatrzymali się przy tym stwierdzeniu, lecz by w osobistym przeżyciu tego, co się stało owej Nocy Krzyżowej, po doznaniu sądu i przyjęciu Łaski, nastąpiło potem realne doświadczenie Zmartwychwstania”. Tylko tyle i aż tyle. Chodzi tu o „realne doświadczenie Zmartwychwstania”, o to, jak powinno nas ono zmieniać.[...]

Musisz się zalogować aby zobaczyć zawartość. Proszę . Nie masz konta? Przyłącz się