miniatura

„Choćbym mówił językami ludzkimi i anielskimi, a miłości bym nie miał, byłbym miedzią dźwięczącą lub cymbałem brzmiącym. I choćbym miał dar prorokowania, i znał wszystkie tajemnice, i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym. I choćbym rozdał całe mienie swoje, i choćbym ciało swoje wydał na spalenie, a miłości bym nie miał, nic mi to nie pomoże. Miłość jest cierpliwa, miłość jest dobrotliwa, nie zazdrości, miłość nie jest chełpliwa, nie nadyma się, nie postępuje nieprzystojnie, nie szuka swego, nie unosi się, nie myśli nic złego, nie raduje się z niesprawiedliwości, ale się raduje z prawdy; wszystko zakrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko znosi. Miłość nigdy nie ustaje”. 1 Kor 13,1-8

Spoglądamy tu na zbawcze dzieło Boże oczami apostoła Pawła. Ani nie był on świadkiem wędrówki Jezusa z uczniami do Jerozolimy, ani nie jest zainteresowany, by tę historię odtwarzać. On patrzy na dzieło Chrystusa oczami wiary. Droga do Jerozolimy jest dla Pawła drogą miłości. Życie Jezusa Chrystusa jest życiem miłości. Boży plan zbawienia grzesznika jest projektem, z którego przede wszystkim wyłania się miłość. Wszystko sprowadza się do tego jednego słowa.

Przytoczony tekst z 1. Listu do Koryntian przeszedł do historii jako Hymn o miłości. Czerpią z niego wielcy myśliciele, na czynniki pierwsze rozkładają ten tekst uczniowie na lekcjach języka polskiego. A nawet politycy chcąc zabłysnąć znajomością chrześcijańskich tekstów najczęściej ten właśnie fragment cytują.

Dla apostoła miłość jest podstawą wszystkiego, treścią ludzkich relacji, ona buduje, kształtuje, umacnia. Na nic, jak pisze Paweł, zdadzą się człowiekowi mówienie językami, na nic piękne anielskie słowa, skoro zabraknie w nich miłości. Na nic też wszelkie dary, na nic prorokowanie, na nic zgłębianie tajemnic, wielka mądrość, pełnia wiedzy, skoro nie ma miłości. Na nic też wiara, bo ta wiara, pozbawiona szczerej miłości, jest niczym.

Miłość jest cierpliwa, dobrotliwa” – zaczyna apostoł i dalej wymienia całą listę pozytywnych cech miłości. Jasne, że często miłość wymaga poświęceń, wielkiej wiary i siły, ale spójrzmy, ileż tej siły musiało być w Chrystusie, który decyduje się pójść drogą krzyża po to, by zbawić grzesznika. To wzór miłości, z którego powinniśmy czerpać.

Nam oczywiście nikt nie każe za nikogo oddawać życia. Ale nie zwalnia nas to z naśladowania Jezusa Chrystusa w naszym codziennym życiu, w relacjach z bliskimi, ale i z tymi, z którymi nie jest nam po drodze. Bóg przecież nie czynił wyjątku! Chrystus nie umierał przecież tylko za swoich dwunastu uczniów. I tak samo Duch Święty nie ogranicza nas w niesieniu miłości tam, gdzie jej brakuje. Wiele jest wciąż takich miejsc. Miłość to działanie, to krok naprzód w stronę lepszego życia, w stronę lepszych relacji i głębszych ludzkich więzi. Spójrzmy, że w każdym z objaśnień do kolejnych przykazań Reformator ks. Marcin Luter pisał na początku: „Powinniśmy Boga kochać”. Natomiast na zakończenie podaje, że z miłości do Boga wypływać będzie miłość do ludzi i chęć do wypełniania przykazań. Z miłością bowiem Boże wytyczne wcale nie są zbyt wygórowanymi oczekiwaniami, których człowiek nie jest w stanie spełnić. One każą nam znosić podziały, przekraczać granice wzajemnych uprzedzeń, nieść pokój i nadzieję. Tam, gdzie jest miłość, tam jest zaufanie, tam ludzie są szczęśliwi, tam panuje zgoda i zdrowa atmosfera. Tam, pomimo wielu trudów, łatwiej jest patrzeć w przyszłość z nadzieją.

Warto więc u progu czasu pasyjnego o tym pomyśleć, zastanowić się, gdzie w swoim życiu moglibyśmy zrobić jeszcze miejsce dla miłości. Pośród nawału pracy i obowiązków, pośród tylu planów, marzeń, czy zawodowej kariery. To wszystko przecież na nic, gdy w sercu brakować nam będzie tego, co jest prawdziwym sensem i istotą życia. Miłości dla Boga i miłości dla bliźniego, dla żony i męża, dla dzieci, dla wszystkich potrzebujących. Amen.

Przedpostna

„Zwiastun Ewangelicki” 3/2023