miniatura

Bp Rudolf Pastucha (1936–2022)

W dniu 14 września 2022 w Bytomiu-Miechowicach, dwa dni przed swoimi 86 urodzinami zmarł emerytowany biskup diecezji katowickiej Rudolf Pastucha. Nabożeństwo pogrzebowe odbyło się 20 września 2022 roku w kościele Jezusowym w Cieszynie.

Zgromadzonych przywitał proboszcz cieszyńskiej parafii ks. Marcin Brzóska. Liturgię wstępną prowadzili: ks. Ryszard Pieron z Lasowic Małych oraz ks. Jan Kurko z Bytomia-Miechowic. Podczas uroczystości pogrzebowych wystąpił chór parafialny Hażlach-Zamarski pod dyrekcją Krystyny Penkały oraz Ewangelicki Chór Kościelny z Cieszyna pod dyrekcją diakon Joanny Sikory.

Kazanie wygłosił biskup Kościoła Jerzy Samiec, który swoje zwiastowanie oparł na fragmencie biblijnym wyjętym z Ewangelii Jana 15,16: „Nie wy mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was, abyście szli i owoc wydali i aby owoc wasz był trwały, by to, o cokolwiek byście prosili Ojca w imieniu moim, dał wam”. Kaznodzieja przypomniał zarówno prywatne aspekty biografii zmarłego biskupa, jak i te związane ze służbą w Kościele. Podkreślał ogromne znaczenie powołania w życiu bp. Rudolfa Pastuchy, jego pracowitość i zaangażowanie.

Mowę pogrzebową wygłosił także biskup diecezji katowickiej Marian Niemiec, który nawiązał do słów wyjętych z Listu do Rzymian 14,7-9 (BE): „Nikt z nas dla siebie nie żyje i nikt dla siebie nie umiera. Jeśli bowiem żyjemy, dla Pana żyjemy, jeśli zaś umieramy, dla Pana umieramy. Czy więc żyjemy, czy też umieramy, należymy do Pana. Po to przecież Chrystus umarł i ożył, aby panował nad umarłymi i nad żyjącymi”. Biskup podkreślił, że były zwierzchnik jego diecezji był gotowy do odpowiadania na Boże powołanie, napotykając przez to na wiele wyzwań, którym wytrwale stawiał czoła. Liturgię końcową odprawili: ks. Marcin Brzóska, ks. Henryk Reske i bp Jerzy Samiec. Po uroczystości w kościele Jezusowym trumna została przewieziona na cmentarz w Zamarskach.

 

Biskup Rudolf Pastucha urodził się 16 września 1936 roku w Zamarskach koło Cieszyna jako syn Emilii z domu Chmiel i Rudolfa Pastuchy. W 1954 roku ukończył Technikum Mechaniczno-Elektryczne w Cieszynie. Od 1954 do 1956 roku pracował w Cieszyńskiej Fabryce Narzędzi. W latach 1956-1958 odbył zasadniczą służbę wojskową.

W swoim zborze w Zamarskach był nauczycielem szkółek niedzielnych i aktywnym członkiem chóru parafialnego, również jako jego dyrygent. To zaangażowanie skłoniło go do podjęcia studiów teologicznych w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej, która wtedy mieściła się w Chylicach koło Warszawy. Ukończył je w 1963 roku i 20 października tego roku został ordynowany w Warszawie przez bpa Andrzeja Wantułę.

Z dniem ordynacji został skierowany do diecezji katowickiej. Był wikariuszem w parafii w Lasowicach Wielkich na Opolszczyźnie z filiałami w: Lasowicach Małych, Zawadzkiem, Oleśnie i Fosowskiem. W roku 1969 został proboszczem administratorem tej parafii, a w roku 1975 parafianie wybrali go swoim proboszczem. W latach 1971-1979 był też proboszczem administratorem parafii w Wieluniu, która znajduje się już w diecezji warszawskiej. W tych parafiach służył razem ze swoją żoną diakon Edytą Pastuchą. Po za pracą parafialną angażowali się razem w szkolenia pracowników szkółek niedzielnych, a także w organizowanie obozów młodzieżowych w Lewinie Brzeskim, integrując w ten sposób ewangelików nie tylko z Opolszczyzny.

W roku 1980 ks. Rudolfa Pastuchę wybrano na proboszcza parafii w Bytomiu-Miechowicach. Służył tam do przejścia na emeryturę w roku 2002. W tym miejscu także zostawił swój wyraźny ślad. Odzyskał kompleks budynków diakonijnych wybudowanych na początku wieku przez Matkę Ewę. Wybudował nowy dom parafialny oraz nowy Ewangelicki Dom Opieki „Ostoja Pokoju”.

Od 1974 roku pracował w ścisłym kierownictwie diecezji katowickiej. W latach 1974-1981 był konseniorem (zastępcą) zwierzchnika diecezji katowickiej ks. Alfreda Hauptmana. W roku 1981 został wybrany na seniora (zwierzchnika) diecezji katowickiej. Po zmianie prawa kościelnego w 1992 roku został wybrany na biskupa diecezji katowickiej. Konsekracja odbyła się 17 maja 1992 roku w kościele Zmartwychwstania Pańskiego w Katowicach, której dokonał bp Jan Szarek, w asyście bp. Józefa Pośpiecha i bp. Pawła Anweilera.

Udzielał się też na niwie całego Kościoła. Od 1975 do 2002 roku był delegatem do Synodu Kościoła. Przez wiele lat był przewodniczącym synodalnych komisji: ewangelizacyjno-misyjnej i młodzieżowej.


Nie bał się wyzwań

Są osoby, które swoim życiem, działaniem, postawą wywierają ogromny wpływ na otaczającą ich rzeczywistość, kształtują ją i wytyczają dla niej kierunek. Do takich ludzi należał również bp Rudolf Pastucha, który swoim życiem i działaniem wpływał na życie i funkcjonowanie diecezji katowickiej, a jako długoletni członek Synodu Kościoła, również na życie Kościoła. Przez 28 lat był we władzach diecezji katowickiej. Najpierw jako konsenior, następnie senior i biskup.

Jego zaangażowanie, jego wiara i wypływające z niej oddanie i poświęcenie sprawom Kościoła Pana Jezusa sprawiło, że w 1974 roku, 11 lat po ordynacji, został konseniorem. I nikomu nie przeszkadzało, że służył w małej, wiejskiej parafii z dala od centrum diecezji. Nie miejsce służby, ale służba, oddanie, spojrzenie na Kościół i rozumienie Kościoła decydowało o tym, że po konseniorze był seniorem, a następnie biskupem.

Każdy człowiek po coś i dla kogoś żyje. A przynajmniej powinien po coś i dla kogoś żyć. Dzisiaj bez jakichkolwiek wątpliwości do bpa Pastuchy możemy odnieść słowa, że żyjemy i umieramy dla Pana. On, razem ze swoją małżonką Edytą, żył dla Pana i jego Kościoła. Żył dla Pana, żyjąc dla nas – dla duchownych, parafian w Bytomiu-Miechowicach, Lasowicach Wielkich z wszystkimi filiałami, dla diecezji.

W tym życiu dla Pana nie bał się wyzwań. One wypływały z zaufania Panu i przekonania, że ma rację, ma słuszność podejmując wiele nowych inicjatyw, podejmując decyzje o budowach i o wielu sprawach dotyczących diecezji. Uparcie bronił swojego zdania i swoich decyzji. Przez to narażał się na ostre polemiki, których się nie obawiał. Ceniłem jego szczerość, bezpośredniość. Potrafił pochwalić, a kiedy trzeba było to zdecydowanie zganić i wytknąć błędy. Nie zawsze taka postawa – stanowcza, bezkompromisowa, była mile widziana.

Niewątpliwie bp Rudolf Pastucha był budowniczym. Rozbudował plebanię w Lasowicach Małych, wybudował dom parafialny i dom opieki w Bytomiu-Miechowicach. Mimo nawału prac był człowiekiem porządku. Dokumentacja diecezjalna, którą pozostawił może stanowić wzór dla wielu, a może nawet dla wszystkich.

Znajdował też czas na swoją pasję, którą była mechanika. Potrafił zdemontować silnik swojego samochodu i na nowo go złożyć, zamontować i samochód jeździł. Służył w naprawdę trudnych czasach, życie go nie rozpieszczało. Pracował za dwóch, a nawet trzech.

Gdy przeszedł w stan spoczynku, z wielkim oddaniem i poświęceniem, o który wielu by go nie podejrzewało, opiekował się swoją żoną Edytą. Żył dla niej i było widać jego zmęczenie. Organizm nie wytrzymywał napięcia psychicznego i fizycznego. Po śmierci małżonki starał się na nowo ułożyć sobie życie. Był sam i na emeryturze. Wtedy w jego życiu pojawiła się, a w zasadzie może odnalazła na nowo, Urszula. I Bogu dzięki, że Bóg mu ją zesłał. Nie wiem jak to się stało, ale zmienił się jego charakter – ze stanowczego na bardziej kompromisowy, łagodny. Cieszyły go zmiany, które widział w miechowickiej parafii. Ze spokojem przyjął wieść, że dom opieki, który z takim trudem i poświęceniem wybudował zostanie rozebrany, bo szkody górnicze są tak duże, że nie można w nim mieszkać. Cieszył się ze swojego małego mieszkania, które przygotowała mu parafia w Bytomiu-Miechowicach. W ostatnich tygodniach życia znalazł opiekę w nowo wybudowanym domu opieki. Żona Urszula była przy nim. Jak on wcześniej Edytą, tak Urszula w ostatnich miesiącach opiekowała się Rudolfem. Aż przyszedł czas, że sił ubywało, zdrowie podupadało i był świadomy, że trzeba będzie odejść do Pana, któremu tak wiernie i z takim oddaniem służył.

bp Marian Niemiec

Bp Rudolf Pastucha przy ołtarzu w Bytomiu-Miechowicach

„Zwiastun Ewangelicki” 19/2022