miniatura

Na Mazurach zdewastowano kolejne miejsce pochówku dawnych ewangelickich mieszkańców. Do tego przykrego wydarzenia doszło w kwietniu pomiędzy dwoma jeziorami: Zelwążek i Jorzec w okolicy Mikołajek. Jest to obszar chronionego krajobrazu i zarazem teren podpadający pod regulacje prawne Natura 2000.

Niewielki, nieużywany cmentarz leży wprawdzie na terenie parafii ewangelickiej w Mikołajkach, nie jest jednak własnością parafii. „To teren wiejski, dawniej przy każdej wiosce były cmentarze, gdzie chowano mieszkańców. Zwykle takie cmentarzyki umieszczano na wzniesieniu tuż za wsią, skąd rozciągał się piękny widok. Mógł to być też cmentarz należący do majątku, gdzie chowano członków rodziny właścicieli czy pracowników folwarku – powiedział proboszcz parafii w Mikołajkach ks. Bogusław Juroszek. – Na 99% pochowani tam zostali ewangelicy. Nie to jest zresztą ważnie, ale fakt, że na ludzkie groby wjechał ciężki sprzęt i trudno znaleźć na to usprawiedliwienie. Całą sprawą zajmuje się obecnie prokuratura”. Burmistrz Mikołajek Piotr Jakubowski tak opisał to zdarzenie: „Miejscowy rolnik dzierżawił tam od Polskiej Akademii Nauk ziemię. Chciał powiększyć areał, wycinając zadrzewienia, na co PAN się zgodził. Rolnik jednak wyciął w pień wszystko wkoło: drzewa rosnące przy ciekach wodnych, na skarpach nad jeziorem oraz na małym, przedwojennym cmentarzu. A że pracował przy tym harwesterami, to groby zostały kompletnie zniszczone”. Dewastację nagrali pracownicy gminy i rolnikowi cofnięto zgodę na wycinkę, on jednak ją nadal prowadził.

Gmina poinformowała o zajściu policję, w prokuraturze interweniowały posłanki Urszula Pasławska z PSL i Monika Falej z Lewicy. Film z drona pokazuje całe ogołocone z drzew połacie terenu, niektóre znajdują się tuż przy tafli jezior, w miejscach, gdzie uprawa roli jest niemożliwa. Nie minął rok od zniszczenia innego mazurskiego cmentarza ewangelickiego w Nowej Wsi Ełckiej. „To barbarzyństwo” – podkreśla mikołajski proboszcz.

„Zwiastun Ewangelicki” 15-16/2022