Parafie luterańskie dalej pomagają uchodźcom z Ukrainy, którzy w Polsce są już ponad sto dni. W pierwszym okresie była potrzebna pomoc doraźna i zapewnienie noclegu. Nikt wtedy nie wiedział, na jak długo potrzebna będzie pomoc. Wielu z nas miało nadzieję, że wojna szybko się skończy.
Teraz dla przybyłych z Ukrainy ważna jest integracja, nauka języka polskiego, a także pomoc psychologiczna oraz pomoc dzieciom w adaptacji do zajęć przedszkolnych i szkolnych, a w wakacje zapewnienie chociaż trochę oddechu i atrakcji. Parafianie starają się także pomóc uchodźcom znaleźć pracę, aby mogli zacząć samodzielnie mieszkać i się utrzymać.
Parafie, które przyjęły rodziny, starają się zapewnić im nie tylko dach nad głową, ale też zorganizować czas wolny i pokazać nowe miejsca oraz pomagają załatwić wszystkie dokumenty i finansowe wsparcie m.in. w punktach ŚFL.
Wspólne wycieczki
Organizowane są wycieczki i wspólne weekendowe wyjazdy. W maju do Bielska-Białej i na Szyndzielnię z gośćmi z Ukrainy wybrała się grupa z parafii w Cisownicy. Z Gliwic i Zabrza parafianie razem z gośćmi z Ukrainy wybrali się na nabożeństwo na Równicy. Na to samo nabożeństwo wybrali się parafianie z Krakowa ze swoimi ukraińskimi podopiecznymi. Oprócz tego w samym Ustroniu zorganizowali grę miejską – polscy i ukraińscy uczestnicy w mieszanych zespołach poznawali miejscowe atrakcje. W przygotowanie gry włączyły się dwie uchodźczynie, z zawodu nauczycielka wychowania początkowego i animatorka kultury. Wcześniej zostały zabrane do Ustronia, aby wspólnie z krakowskimi organizatorkami rozpoznać teren i przetłumaczyć zasady i zadania na ukraiński.
Parafie pomagają jak mogą
Część parafii podsumowała w maju swoje działania. W parafii w Olsztynie (diec. mazurska) od 22 marca do 28 kwietnia działał punkt wydawania żywności i środków higieny dzięki wsparciu Banku Żywności w Olsztynie. Udało się wówczas pomóc około 800 osobom z Ukrainy. Oprócz tego parafia wspiera rzeczowo i finansowo osoby będące w Olsztynie i okolicach, m.in. zaopatrzyła ukraińskich uczniów w pomoce szkolne i sprzęt elektroniczny, niezbędne w trakcie nauki. Udało się także pomóc w zakupie drogich soczewek do oczu nastolatkowi z Ukrainy. Wsparcie otrzymały też osoby, które zostały w ogarniętym wojną kraju – m.in. poprzez zakupienie i wysłanie opatrunków. Parafia przekazała też wsparcie rzeczowe dla punktu pomocy przy Parafii Greckokatolickiej w Olsztynie.
Na terenie diecezji mazurskiej znalazła schronienie rodzina biskupa Kościoła luterańskiego w Ukrainie. „Mam kontakt z osobami związanymi z naszą parafią w Charkowie, którym pomogliśmy przedostać się do Polski. W tej chwili wszyscy, którzy tu zostali mają pracę, jeśli tylko chcieli – mówi jego żona Agata Shvarts. – Najważniejsze jest to, żeby na miejscu był ktoś, kto ma rozeznanie, będzie wiedział, gdzie szukać dla ludzi pracy i wsparcia, dowie się, jak załatwiać różne formalności. W ten sposób dzięki proboszczowi na przykład jeden z młodych ludzi w październiku podejmie w Olsztynie przerwane studia”. Ona sama przez trzy ostatnie miesiące pracowała w szkole i uczyła dzieci z Ukrainy swego ojczystego, polskiego języka. Pod koniec wakacji będzie robić to podczas parafialnych półkolonii – chodzi o to, żeby dzieci przypomniały sobie czego się już po polsku nauczyły, co ułatwi im start w nowym roku szkolnym.
Wiele inicjatyw pojawiło się także w niewielkiej parafii w Węgrowie (diec. warszawska). Od 1 czerwca w sali parafialnej odbywają się lekcje języka polskiego – w małych grupach. Widać, że osoby z Ukrainy są zainteresowane poznaniem języka i szybką społeczną integracją. Cykl zajęć z języka polskiego bardzo dobrze komponuje się z parafialnym projektem Diakonii Pomoc dla Ukrainy. Parafia gościła do tej pory 51 osób.
Parafia w Krakowie (diec. katowicka) stara się przybyłym z Ukrainy towarzyszyć w trudnych chwilach, rozmawiać, zapewniać opiekę duszpasterską. W sto dni od ataku Rosji na Ukrainę zapewnili nocleg, wyżywienie, wsparcie administracyjno-prawne, szkolne i medyczne ponad 80 osobom – kobietom z dziećmi. W pomoc włączyło się wielu parafian – potrzeb i problemów do rozwiązania jest tak dużo, ze każdy ma jakąś specjalizację. Beata Pietras zorganizowała lekcje języka polskiego prowadzone przez wolontariuszki, odpowiada też za stronę towarzyską, m.in. zabiera panie na kawę i „pogaduchy”, bo to ważne, żeby uchodźczynie mogły się podzielić swoimi obawami i rozterkami. Dzięki swoim kontaktom zorganizowała też nową bieliznę dla uchodźczyń, by nie czuły się osobami gorszej kategorii – niektóre nie zabrały zbyt wiele bagażu. Przygotowywała wraz z innymi zajęcia rekreacyjno-integracyjne dla matek i dzieci, w tym piknik nad Wisłą z udziałem parafian. „Staramy się, aby poznały miejsce, w którym żyją, szczególnie najbliższe okolice, dlatego przygotowałam kilka spacerów po centrum Krakowa, co było połączone z praktycznym używaniem języka polskiego – mówi Aleksandra Rzońca. – Byłam też z nimi w żydowskiej dzielnicy Kazimierz i w miejscach związanych z krakowskimi legendami. Z kulturą Krakowa zaznajamiała też panie Iwona Czajka, m.in. zabierając je na wystawę ikon”.
Z kolei za stronę techniczną pobytu uchodźczyń odpowiada Mateusz Pęcak. Nie tylko ma pieczę nad wszelkimi urządzeniami noclegowni mieszczącej się w parafialnym budynku tuż pod Wawelem, ale też raz w tygodniu jeździ z paniami na większe zakupy, a nawet, gdy trzeba, aktywizuje i zachęca do działania. Nie zawsze bowiem przybysze są w dobrym nastroju czy kondycji psychicznej. Jak mówi Aneta Ostruszka, pastorowa, niezbędne będzie wdrożenie pomocy pedagogiczno-psychologicznej, szczególnie dla młodzieży. „Mieliśmy chyba wszyscy nadzieję, że ta wojna nie potrwa długo. Teraz modlimy się o pokój i pomagamy jak możemy. Cieszy mnie, że parafianie się w tę pomoc tak szeroko angażują dając świadectwo wiary czynnej w miłości” – mówi pastorowa.
Od darczyńców i w ramach grantów parafia w Krakowie otrzymała, do końca maja, w sumie 123 672,30 zł, z czego wydano, również na dostosowanie pomieszczeń w parafialnym budynku na potrzeby noclegowni, 104 148,53 zł. Część gości wyjechała do innych krajów w ramach programów koordynowanych i starannie weryfikowanych wspólnie z partnerami zagranicznymi. Wiele ich zgłasza się do parafii w związku z tym, że informacja o noclegowni jest na „ukraińskich” stronach pomocowych w Internecie. Na przykład jedna z rodzin wyjechała do Włoch we współpracy z Kościołem Waldensów we Włoszech. Ale były też dwie rodziny, które zdecydowały się wrócić na Ukrainę. Obecnie w centrum noclegowym mieszkają 23 osoby, a z mieszkania w Wieliczce korzysta 6 osób. To grupa, która zostanie co najmniej do końca roku.
W związku z wakacjami dla dzieci i młodzieży również przygotowano projekty integracyjne, które będą realizowane w czasie wakacji wspólnie z dziećmi i młodzieżą z krakowskiej parafii. Związane są z tym także projekty, które pomogą zaktywizować zawodowo matki. Panie zdają sobie sprawę, że bez znajomości języka nie mogą liczyć na pracę w swoim zawodzie. Na razie pracują dorywczo, na przykład przed świętami sprzątały u starszych parafian. Obecnie jednak dwie osoby skończyły kurs wychowawców kolonii sfinansowany przez parafię i będą pracowały m.in. podczas parafialnych półkolonii.
Pieniądze na mądrą pomoc
Aby odpowiednio i mądrze pomagać, potrzeba dużo pieniędzy. Parafie w ich działaniach wspierają krajowe i zagraniczne organizacje, parafie partnerskie m.in. z USA, z Niemiec, Anglii, a także Kościół Waldensów z Włoch.
Pomoc rzeczową uzyskała od jednej z firm parafia w Węgrowie. Przekazany sprzęt AGD zostanie wykorzystany do wyposażenia budynku dawnego Domu Opieki Sarepta, który jest remontowany, aby mogły tam zamieszkać matki z dziećmi.
Kontynuowana jest także pomoc na miejscu, w Ukrainie. W czerwcu wyruszył z Dzięgielowa z CME kolejny transport z pomocą humanitarną. Znalazły się w nim: 13 ton żywności, odzież, koce, artykuły higieny osobistej, a także egzemplarze Nowego Testamentu.
Diakonia Polska zaraz po rozpoczęciu inwazji reżimu rosyjskiego na Ukrainę rozpoczęła działania pomocowe dla osób poszkodowanych przez działania wojenne. We współpracy z partnerami diakonijnymi organizowała transporty darów rzeczowych zarówno do Ukrainy, jak i do centrów recepcyjnych dla uchodźców w Polsce. Koordynowała też przejazdy uchodźców z Polski na terytorium Niemiec.
Oprócz projektu wsparcia finansowego Diakonia wspiera ponad pięćdziesiąt parafii, które przyjęły uchodźców pod swój dach.
Jest to zaledwie kilka przykładów działań, jakie podejmują parafie i wierni Kościoła luterańskiego.
„Zwiastun Ewangelicki” 13-14/2022