miniatura

„Kiedy minął szabat, Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba, i Salome kupiły aromatyczne olejki, żeby pójść i Go namaścić. (…) Weszły więc do grobowca, ujrzały młodzieńca ubranego w białą szatę, siedzącego po prawej stronie, i przeraziły się. Lecz on powiedział do nich: Nie trwóżcie się! Szukacie ukrzyżowanego Jezusa z Nazaretu? Zmartwychwstał, nie ma Go tu. Oto miejsce, gdzie Go położono. (…) Wyszły więc i uciekły od grobu. Ogarnął je bowiem lęk i zdumienie. Nikomu też nic nie oznajmiły, ponieważ się bały”. Mk 16,1.5-6.8 (BE)

Gdy piszę te słowa, nie wiem, czy Wielkanoc będziemy przeżywać w lęku przed przyszłością, z wielkimi obawami związany z wojną w Ukrainie, pełni pytań odnośnie tego, co przed nami – to podpowiada rozum mówiąc, że tak raczej będzie. Czy też razem z obywatelami Ukrainy cieszyć się będziemy z faktu, że agresja militarna to już przeszłość, że jest za nami, że udało się pokonać demony wojny i że Europa może w pokoju przeżywać święta Zmartwychwstania Pańskiego. My nieco wcześniej, wyznawcy prawosławia tydzień później, ale jednak zjednoczeni. Tego drugiego wymiaru Wielkanocy pragnie serce oraz podpowiada chrześcijańska wiara i nadzieja. Czy jednak nasze przeżywanie Wielkiego Tygodnia powinno być powiązane z zewnętrznymi czynnikami? Czy bieżące wydarzenia mają zdeterminować naszą wiarę i tym samym odesłać w cień fakt, jakim jest zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, który zmarł za nas na krzyżu?

Najbliższe uczennice Jezusa, gdy nastał dzień, zaraz po szabacie poszły do grobu swego Mistrza, by dopełnić zwyczajów pogrzebowych. Tak nakazywał im rytuał i ich rozumienie żałoby. Nie miały żadnej nadziei na spotkanie z Jezusem, nie widziały w jasnych barwach przyszłości, ich myśli wpisywały się w wołanie: a myśmy mieli nadzieję, że on wybawi Izraela (por. Łk 24,21). Teraz ich droga prowadziła do wnętrza ciemnego grobowca. Fatalny koniec przygody, która całkowicie odmieniła życie uczniów i uczennic, nadając szarej egzystencji nowy wymiar, a życiu prawdziwy sens.

Żałoba to jedno z najgłębszych emocjonalnych doświadczeń; doznanie straty i bólu, ostateczne pożegnanie, adaptacja do życia bez osoby ukochanej, a z czasem budowanie nowych punków odniesienia. To wszystko chciały przeżyć Maria Magdalena, Maria i Salome. Tymczasem na ich drodze żałoby nad Jezusem ukrzyżowanym stanął młodzieniec ubrany w białe szaty, który zburzył ich przeżywanie rytuału pożegnania. Jedyną możliwą ludzką reakcją były rozpacz i zdumienie. Strach przed nieznanym, lęk przed niezaplanowaną przyszłością.

Zmartwychwstanie Jezusa musi wywoływać w człowieku lęk, gdyż burzy tradycyjne wyobrażenia o prawach narodzin i śmierci, jest czymś nienaturalnym, czyli nieludzkim! W naszym postrzeganiu przyrody, do której należymy, śmierć to bezwzględny koniec. Czas żałoby ma przywrócić nas do normalnego, czyli biologicznego funkcjonowania, bez Jezusa i nadziei na życie wieczne. To musi wywoływać strach przed nieznanym. Ten lęk doprowadził trzy bogobojne kobiety do egzystencjalnego paraliżu, milczenia, zamknięcia się w sobie.

Czy my w tę Wielkanoc roku Pańskiego 2022 – bez względu na okoliczności zewnętrzne, na wojnę czy pokój – będziemy w stanie przezwyciężyć nasze lęki i obawy, pokonać nasze milczenie o spotkaniu ze Zmartwychwstałym? Czy troska o codzienną egzystencję, o pielęgnowanie rytuałów, zwyczajów, tradycji, będą ważniejsze niż słowa wypowiedziane przez Tego, który pokonał śmierć? Czy jesteśmy w stanie otworzyć się na nową egzystencję, na nadzieję, że ponad biologią i życiem społecznym jest królestwo prawdziwego Księcia Pokoju?

Miejmy siłę pokonać lęk, przekroczyć granice biologicznego człowieczeństwa i powiedzieć: Tak, On żyje, Pan prawdziwie zmartwychwstał, ukazał się kobietom, Szymonowi, pięciuset uczniom, potem Pawłowi. I żyje, prawdziwie żyje w swoim Kościele i w sercach, i sumieniach uczennic i uczniów. On jest pośród nas jako Ukrzyżowany i Zmartwychwstały, grób jest pusty, a cały świat jest Jego królestwem. Oby to było nasze najgłębsze doświadczenie tych świąt. Amen.

Wielkanoc

„Zwiastun Ewangelicki” 8/2022