miniatura

Święta Bożego Narodzenia, przełom roku kalendarzowego, kolosalna inflacja, nowe ceny prądu i gazu, Polski Ład, covid i wielka liczba chorujących i zmarłych. Te i inne codzienne informacje spowodowały, że zapomnieliśmy o wschodniej granicy. I przyznać trzeba też, że w mediach coraz rzadziej pojawiają się informacje o sytuacji uchodźców nadal koczujących w lasach i na bagnach w zimowej aurze. Otrzymuję listy od czytających moje zapisane myśli i dochodzę do wniosku, że chyba nie są one tylko moimi własnymi myślami. Dziękuję wszystkim, którzy w tych pełnych niepewności i hipokryzji czasach znajdują chwilkę, aby w tych przemyśleniach odnaleźć swoje poglądy i odczucia. Wiem, że sytuacja międzynarodowa jest napięta i bardzo skomplikowana, o wielu rzeczach dziejących się na granicy nie wiemy. Ale przecież nie ma wojny i obowiązuje zasada –[...]

Musisz się zalogować aby zobaczyć zawartość. Proszę . Nie masz konta? Przyłącz się