„To Klaus Leutner odwiedził cmentarz w Altglienicke w poszukiwaniu grobu polskiej robotnicy przymusowej, ściętej w Berlinie-Plötzensee w 1942 roku. Na lewo od wejścia znajdował się zwykły kamień pamiątkowy. Napis był zwietrzały i ledwo czytelny – żadnych nazwisk, tylko liczba. Natrafił na masowy grób, w którym anonimowo pochowano 1360 ofiar nazizmu (tzw. zbiorcza kwatera urn U2). Od tego dnia robił wszystko, aby przywrócić tożsamość nieznanym. (…) Pięć lat zbierał informacje o ofiarach. Klaus Leutner dowiedział się, że na cmentarzu Altglienicke pochowani są zamordowani w obozach koncentracyjnych Sachsenhausen, Buchenwald i Dachau, ofiary mordów na niepełnosprawnych pacjentach w miejscowościach Hartheim, Sonnenstein, Bernburg, Grafeneck, Brendenburg i Hadamar oraz zabici w więzieniu Berlin-Plötzensee. Około jedna trzecia ofiar pochodziła z[...]
