miniatura

  Na pytanie o moją luterańską tożsamość nie mogę odpowiedzieć bez krótkiego powrotu do przeszłości i do uwarunkowań, w których przyszło żyć luteranom na Dolnym Śląsku. Po wojnie zjawili się tam Polacy z wielu regionów Polski i Europy. Zatrzymam się na Wałbrzychu, gdzie się urodziłam i skąd pochodziła moja mama – ewangeliczka od kilku pokoleń. Mama była autochtonką, która poznała katolickiego przybysza z Wielkopolski. Ona nie znała języka polskiego, on – z obozową przeszłością – miał już z językiem niemieckim do czynienia. Nie byli odosobnionym przypadkiem. Dla kolorytu dopowiem jeszcze, że przy ulicy, gdzie mieszkali i gdzie ja nadal mieszkam, większość sąsiadów była reemigrantami z Francji. Okres powojenny zmienił oblicze miasta. Jedni musieli je opuścić, inni przybywali, gdyż ocalała miejska substancja gwarantowała[...]

Musisz się zalogować aby zobaczyć zawartość. Proszę . Nie masz konta? Przyłącz się