miniatura

„A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy. Wszak jej zawdzięczają przodkowie chlubne świadectwo. Przez wiarę poznajemy, że światy zostały ukształtowane słowem Boga, tak iż to, co widzialne, nie powstało ze świata zjawisk. (…) A wszyscy ci, choć dla swej wiary zdobyli chlubne świadectwo, nie otrzymali tego, co głosiła obietnica”. Hbr 11,1-3.39

 

Stał i patrzył. W oddali był cel wędrówki. Miejsce, do którego zdążał przez tyle lat. Podróż przez pustynię. Problemy. Niezadowolenie tych, których prowadził. Zmęczenie. Lata tułaczki. Teraz stał i patrzył. Widział to miejsce, widział koniec drogi. Ale miał go nigdy nie osiągnąć… Mojżesz na górze Nebo widział Ziemię Obiecaną, ale spełnienia Bożej obietnicy nie doświadczył. Jaką różnicę robiło to, czy widział prawdę czy tylko miraż? Nie osiągnął celu. Przegrał?

Mówił, że miał sen. W tym śnie nie było podziałów rodzących nienawiść. Śnił o tym, że „wszystkie dzieci Boga, czarni i biali, Żydzi i nie-Żydzi, protestanci i katolicy, wezmą się za ręce i zaśpiewają słowa starej pieśni religijnej »Nareszcie wolni! Nareszcie wolni! Dzięki Bogu wszechpotężnemu, jesteśmy nareszcie wolni!«”. Był głosem pozbawionych głosu. Mówił w imieniu osób czarnoskórych, mówił w imieniu biednych. Porwał tłumy, które maszerowały bez przemocy przeciw jawnej niesprawiedliwości.

Przemoc jednak jego dopadła – zginął od kuli zamachowca. Kilka dni po jego śmierci w USA uchwalono prawo zakazujące dyskryminacji rasowej, religijnej czy etnicznej przy wynajmowaniu, sprzedaży i kupnie mieszkań i domów. Krok na drodze do sprawiedliwości. Później ten zakaz dyskryminacji rozszerzono o kwestie płci, stanu cywilnego i niepełnosprawności. On jednak tego nie zobaczył. Ponadto w ostatnim czasie w kraju Martina Luthera Kinga znów trwa-ją masowe protesty przeciw rasowo motywowanej policyjnej brutalności, skierowanej przeciw Afroamerykanom. Czy Martin Luther King poniósł porażkę?

Autor Listu do Hebrajczyków zwraca się do ludzi wyczerpanych, pełnych wątpliwości. Do takich, których wiara się chwieje. Spotkali się z prześladowaniami. Są zniechęceni i bierni. Znają swoją sytuację. Wiedzą, jaka trudna droga za nimi. Wątpią jednak, czy osiągną cel. Boją się przegranej. Nie chcą ponieść porażki. Niosą bagaż trudów, rozczarowań. Ten bagaż ich przygniata. Co robi autor listu, by ich podnieść na duchu? Przedstawia im katalog ludzi wiary: Abel, Abraham, Henoch, Mojżesz – to ci, którzy nie znaleźli swojej nagrody w życiu. Ponieśli porażkę? Gonili za mirażami?

A może odnaleźli sens życia? „A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy” – czytamy w liście i to zdanie odwraca logikę czasu. Już nie to, co za nami, nas definiuje, ale to, co przed nami. Słowo o zbawieniu przemienia nasze życie, tworzy nową rzeczywistość, ale nie dlatego, że zmienia naszą historię. Ono nas uwalnia od tyranii wyrabiania norm, osiągania celów, spełniania oczekiwań swoich lub innych osób. Możemy iść – skupiając się na drodze. Możemy żyć – skupiając się na życiu. Możemy poświęcić się, kochać, bez poczucia straty. Mojżesz nie wszedł do Ziemi Obiecanej – ale nie przegrał. Martin Luther King nie zakończył rasowej dyskryminacji – ale nie poniósł porażki. Abel, Henoch i pozostali wymienieni w 11. rozdziale Listu do Hebrajczyków nie osiągnęli wymiernego sukcesu, ale mogli dokonać wyboru motywowanego nie strachem, a wolnością.

Idziesz przez życie. Czy jest jak pustynia, po której się błąkasz całymi dziesięcioleciami? Czy jak stroma góra, oddzielająca cię od celu, ale dająca piękny widok? Czy zmagasz się z mrokiem i nienawiścią wokół – a może i w twoim sercu? Pamiętaj, że spełnienie już masz. Uchwyć się tej myśli wiarą, a doświadczysz przemieniającej życie Bożej siły. Amen.

Niedziela Palmowa

„Zwiastun Ewangelicki” 6/2021