Kiedy słyszę hasło „tożsamość”, automatycznie przychodzi mi do głowy film Tożsamość Bourne’a z Mattem Damonem w roli głównej. Główny bohater traci pamięć, ale po różnych śladach i w wyniku ekscytujących dla widzów przygód odkrywa, kim naprawdę jest. A gdybyśmy to my stracili pamięć, to czy, i ewentualnie po jakich śladach odkrylibyśmy naszą luterańską tożsamość? Może byłoby to Pismo Święte leżące przy naszym łóżku z widocznymi śladami codziennej lektury? Chociaż obawiam się, że w wielu przypadkach byłaby to tylko jedna z wielu zakurzonych książek stojących na półce, może nawet ze świadectwem konfirmacyjnym jako zakładką zapomnianą na jednej z pierwszych stron. A może jej przypomnieniem byłaby pierwsza myśl po porannym obudzeniu, biegnąca w kierunku Stwórcy tego pięknego i niepojętego w swojej[...]
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.