miniatura

Usiadła zięba na dębie: „Na pewno dziś się przeziębię! Dostanę chrypki, być może, Głos jeszcze stracę, broń Boże, A koncert mam zamówiony W najbliższą środę u wrony”. Jęknęły smutnie żołędzie: „Co będzie, ziębo, co będzie? Leć do dzięcioła, do buka, Niech dzięcioł ciebie opuka!” Podniosła lament sikora: „Podobno zięba jest chora!” Gil z tym poleciał do szpaka. „Jest sprawa taka a taka: Mówiła właśnie sikora, Że zięba jest ciężko chora”. Poleciał szpak do słowika: „Ze słów sikory wynika, Że zięba już od miesiąca Po prostu jest konająca”. Słowik wróblowi polecił, By trumnę dla zięby sklecił. Rzekł wróbel do drozda: „Droździe, Do trumny przynieś mi gwoździe”. Stąd dowiedziała się wrona, Że zięba na pewno kona. A zięba nic nie wiedziała, Na dębie sobie siedziała, Aż[...]

Musisz się zalogować aby zobaczyć zawartość. Proszę . Nie masz konta? Przyłącz się