miniatura

Nietuzinkowe są losy duchownych, którzy sprawowali duszpasterska opiekę nad ewangelikami za granicą. Trudne politycznie i ekonomicznie czasy PRL-owskiej rzeczywistości stawiały przed nimi różne wyzwania. W wydanych niedawno wspomnieniach opisuje je jeden z nich – ks. Alfred Bieta. Bielszczanin z pochodzenia i Londyńczyk – bo większą część służby w Kościele pełnił w Wielkiej Brytanii i jej stolicy, pisze: „od chwili ordynacji niewidzialna ręka prowadziła mnie cudownie, dając możliwość służenia drugiemu człowiekowi”. To poczucie, ta ufna wiara sprawiła, że z perspektywy czasu widzi w swym życiu – i opisuje – działanie Opatrzności. Najpierw opisuje wzrastanie w wierze i jak doszło do tego, że został duchownym, początki pracy w Kościele w parafii w Zabrzu i aktywizowanie młodzieży diecezji katowickiej. W ostatnich rozdziałach[...]

Musisz się zalogować aby zobaczyć zawartość. Proszę . Nie masz konta? Przyłącz się