miniatura

 

Rok wolności chrześcijańskiej przyniósł niespodziewane wydarzenia, ograniczenie wolności na niespotykaną skalę, ogólnoświatowe zamknięcie – lockdown, zakazy i nakazy. Nieprzewidywalne okoliczności sprawiły, że był to rok, w którym idea wolności na nowo nabrała znaczenia. Odżyły hasła wzywające do wolności, przy czym ich rozumienie często było różne. Pojawiły się fale protestów czy to domagających się demokracji, czy też wolności wyboru stylu życia, ale także wolności decydowania o życiu.

Jako chrześcijanie mamy własne spojrzenie na ten ważny temat. Wolność jest dość jasno określona dla wierzących, dlaczego więc stanowi wciąż dla nas wyzwanie? Przyjrzyjmy się wolności i jej rozumieniu w trzech aspektach: w Biblii, w rozumieniu reformacyjnym oraz w życiu współczesnego chrześcijanina.

Wolność w Biblii

W Piśmie Świętym kwestia wolności rozpoczyna się od nadużycia jej w raju, rozpościera się na życie narodu wybranego, jego drogi do wolności, by wznieść się ku obdarowaniu wolnością tych, którzy zniewoleni przez grzech znajdują ratunek w Jezusie, jedynym jej dawcy. 

Komu zawdzięczamy wolność?

Przyjrzyjmy się krótko drodze do wolności na przykładzie dziejów stworzenia i historii ludu Bożego. Wolność nieograniczonego budowania skończyła się pomieszaniem języków i rozproszeniem ludów po całej ziemi. Używanie wolności w sposób egoistyczny stało się początkiem i końcem pierwszej cywilizacji, o czym dowiadujemy się z historii o potopie.

W Starym Testamencie niewola narodu wybranego była nie tylko wydarzeniem historycznym, ale miała także charakter wychowawczy, a w konsekwencji i zbawczy. Izraelici wcale jednak nie cenili wolności ponad wszystko. Wielu z nich, tak jak niektórzy dzisiaj tęsknią za „komuną”, tęskniło wówczas do czasów zniewolenia w Egipcie, bo nowa rzeczywistość w Ziemi Obiecanej nie zawsze im się podobała.

Wolność w tym świecie nigdy nie jest dana raz na zawsze, dlatego dzieje Izraela to okresy utraty i odzyskiwania wolności. Niebezpieczeństwo myślenia, że zawdzięczają wolność sobie samym, niwelowało napomnienie Boże: „Jam jest Pan Bóg twój, który cię wyprowadził (…) z domu niewoli” (2 Mż 20,2). To także dla nas lekcja, aby pamiętać, komu swą wolność zawdzięczamy.

Wyzwoleni, aby żyć w wolności

Bóg nie tylko wyprowadza z niewoli, ale „wykupuje”. Znajduje to później swoje odbicie w Nowym Testamencie – Jezus bowiem przyszedł, „aby uciśnionych wypuścić na wolność” (Łk 4,18). Choć nie wszyscy, którzy Go słuchali, to właściwie rozumieli. Tak jak ich przodkowie przed narodzeniem Jezusa, oczekiwali wolności, którą sami sobie definiowali, bo kojarzyła im się tylko z uwolnieniem z niewoli politycznej.

Nowy Testament przynosi wolność, która objawiona i dana została całemu światu w osobie Zbawiciela, Syna Bożego: „Chrystus wyzwolił nas, abyśmy w tej wolności żyli” (Ga 5,1). Jezus uwalnia od chorób, grzechu i śmierci, ale także od zbytniego zamartwiania się. Jezus chce, abyśmy uwolnili się od przesadnej troski o rzeczy doczesne, podczas gdy nam wolność dzisiaj kojarzy się z nagromadzeniem dóbr, które pozwolą nam na niezależność, wolność podróżowania itp. Wolność, którą przynosi Jezus, ma inny wymiar niż tylko uwolnienie w sensie politycznym. Jezus uwalnia do służby, do miłości: „do wolności powołani zostaliście, bracia; tylko pod pozorem tej wolności nie pobłażajcie ciału, ale służcie jedni drugim w miłości” (Ga 5,13). Jezus usuwa przeszkody na drodze do wolności (por. Rz 8,18-21).

Wolność jest nie z tego świata

Wolność, którą ofiarowuje jest nie z tego świata, tak jak Jego Królestwo. Można być więc niewolnikiem i jednocześnie bardziej wolnym od bogacza, któremu tylko wydaję się, że jest wolny. Chrystus obdarza prawdziwą wolnością. Najpełniej dał temu wyraz, gdy pozwolił sam siebie zniewolić i jako więzień ponosząc najwyższą karę, oddał za nas swoje życie. Różni się jednak od wszystkich męczenników i bojowników o wolność tym, że jest Synem Bożym. Politycznie, śmierć Jezusa nie przyniosła Żydom wolności. Jednak w aspekcie zbawczym ta śmierć ma najbardziej decydujące znaczenie w kwestii uwolnienia nas wszystkich od śmierci wiecznej.

Sporo miejsca na wytłumaczenie kwestii wolności poświęca apostoł Paweł w listach do zborów. Wspominając o ich starych przyzwyczajeniach, a także o różnych obawach związanych z wolnością, pisze: „nie wzięliście ducha niewoli, by znowu ulegać bojaźni” (Rz 8,15). Nawet bowiem ten, kto uwierzył i stał się wolny, może uleć znowu lękowi, na przykład o przyszłość. Napomnienia apostoła porządkują myślenie o wolności wśród tych, którzy niedawno uwierzyli w Chrystusa. Również autor Listu do Hebrajczyków przypomina: „Chrystus umarł i ożył aby wyzwolić wszystkich tych, którzy z powodu lęku przed śmiercią przez całe życie byli w niewoli” (Hbr 2,15).

Wreszcie także w 2. Liście Piotra 2,19 pojawia się aktualna, szczególnie teraz, wskazówka: „czemu bowiem ktoś ulega, tego niewolnikiem się staje”. Może to być nadmierna troska, lęk przed zachorowaniem, przed śmiercią, o siebie, o innych, o pieniądze, o pracę. Drogo zostaliśmy wykupieni, nie stawajmy się więc niewolnikami (por. 1 Kor 7,23). 

Wolność w rozumieniu reformacyjnym

Reformacja w XVI w. oddała każdemu wierzącemu wolność zagarniętą przez ówczesne papiestwo. Można odnaleźć ją w najważniejszych zapisach nauki o usprawiedliwieniu. Usprawiedliwieni, a więc w rozumieniu biblijnym uwolnieni dzięki ofierze Syna Bożego.

Nie rewolucyjny zryw, ale służba

„Zwiastun Ewangelicki” swoim cyklem przypomniał najbardziej znane, paradoksalne, rozumienie kwestii wolności z pisma Marcina Lutra O wolności chrześcijanina: „Chrześcijanin jest wolnym panem względem wszystkiego i nikomu niepodległym; chrześcijanin jest najbardziej uległym sługą wszystkich i każdemu podległym”. Dążenie do wolności nie jest jakimś rewolucyjnym zrywem, ale służbą innym, szczególnie potrzebującym. Kto kocha, nie jest zniewolony, na przykład tym uczuciem, ale jest wolny do tego, by działać na rzecz drugiego. Chrześcijaństwo dla Lutra nie jest wolnością od czegoś, ale ku czemuś.

W zmieniającym się współczesnym świecie teolodzy ewangeliccy ukierunkowują wolność chrześcijanina przestrzegając przed zbłądzeniem i fałszywym jej pojmowaniem. I tu ważną postacią jest ks. Dietrich Bonhoeffer, który już wcześniej ostrzegał przed tyranią, dyktaturą i zniewoleniem oraz fałszywymi ideami, za którymi kryją się przemoc, dyskryminacja, a w konsekwencji eliminacja, czyli zbrodnia.

Idee wolności współcześnie

Świat obiecuje wolność na różnych płaszczyznach, przy czym tak naprawdę nam ją odbiera. Walka o wolność i niepodległość jest tym, czego uczyliśmy się w szkole, co wpajano nam jako wartość nadrzędną.  

Polityczna i finansowa niezależność to nie wolność

Wolność, o którą tak dzielnie, choć często bezskutecznie, jak choćby w wielu nieudanych powstaniach walczyliśmy, nie jest gwarantem szczęścia w nowej, wolnej rzeczywistości. Pojawiają się inne, nowe formy ograniczeń zagrażające odzyskanej wolności.

Dziś wiemy, że uzyskanie wolności i niezawisłości przez niektóre kraje, wcale nie przyniosło im lepszego rozwoju ekonomicznego. Człowiek dąży do wolności i o niej wciąż marzy, lecz nie potrafi jej w sposób doskonały osiągnąć ani z niej właściwie korzystać. Osiągamy niezależność, ale czy na pewno jesteśmy na właściwej drodze? Ktoś niezależny finansowo ma większe poczucie wolności. Czy jednak taka wolność na pewno jest tą, do której powinniśmy przede wszystkim dążyć?

Uwolnieni od komunizmu poddajemy się bezwzględnej dyktaturze „wolnego” rynku. Być może w niedalekiej przyszłości niektórzy ludzie zdecydują się na wszczepienie chipów do swojego ciała, aby zdobyć wolność zakupów bez karty kredytowej, pieniędzy czy telefonu. Czy zdobędą wolność, czy jednak totalną, bezwzględną inwigilację, możliwość kontrolowania i manipulacji? Dziś sam telefon śledzi nas nieustannie. Co jeszcze przyniesie technologiczna przyszłość zabierając czas wolny, prywatność, oferując różne formy zniewolenia?

W ostatnich miesiącach naruszona została wolność do samodecydowania niemal całej ludzkości. Zamknięcie ludzi w ich domach, obowiązek noszenia maseczek wielu odczytało jako zamach na wolność osobistą. Z kolei walka o wolność i równość dla mniejszości i inności oraz próba ograniczenia wolności i praw kobiet wywołała falę protestów. Szukamy w dyskusjach odpowiedzi na pytanie: gdzie wolność się kończy i gdzie się zaczyna? Wolność przestaje być najwyższą wartością, a dążenia wolnościowe ustępują wobec zdrowia i życia. 

Wolność dzieci Bożych

Poddajemy się dobrowolnie różnym normom i prawom, bo choć pragniemy wolności, to rozumiemy, że nie chodzi o wolność samą w sobie i wolność za wszelką cenę. Mądrze korzystamy z wolności, jeśli nie krzywdzimy innych. W optyce chrześcijańskiej chodzi o wspomnianą wolność ku czemuś, wolność dzieci Bożych. I w końcu musimy uświadomić sobie, że nie wszystko jest w naszej mocy. Wolność jest darem Boga.

Rok wolności chrześcijańskiej wszystko to ponownie przywoływał. W kolejnych numerach „Zwiastuna Ewangelickiego” odkrywaliśmy szerokie rozumienie wolności. Pewne uporządkowanie tych myśli może nam dopomóc odnaleźć właściwe znaczenie wolności dla każdego z nas. Choć intuicyjnie wiemy, czym jest wolność, to jednak nie zawsze w sposób właściwy potrafimy z niej korzystać. Dlatego nie absolutyzujemy wolności dla niej samej, tylko szukamy wolności w Chrystusie.

Chrześcijanin jest wolnym panem względem wszystkiego i nikomu niepodległym; chrześcijanin jest najbardziej uległym sługą wszystkich i każdemu podległym.

Marcin Luter

„Zwiastun Ewangelicki” 24/2020