miniatura

Nieodległą historię wielokulturowego Dąbia (między Kołem a Łęczycą) poznawano podczas konferencji Dąbie miasto wielu kultur zorganizowanej w tej miejscowości 12-13 września 2020 r. w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa.

Adam Grabowski, prezes Towarzystwa Przyjaciół Miasta Dąbia (TPMD) powiedział, że chociaż miasto straciło swój wielokulturowy charakter na rzecz jednolitości narodowej i wyznaniowej, to owo dziedzictwo nie znikło. Świadczą o nim trwałe ślady materialne i duchowe.

Przypomnieli o współpracy i zasługach

O tamtym świecie, o wspólnym przed wojną życiu obok siebie obywateli różnych narodowości, wyznań i religii, o ich współpracy w sprawach ważnych dla miasta, o zasługach dla jego rozwoju, mówili autorzy referatów. Adam Grabowski, prezes TPMD – o wielokulturowości Dąbia i 18-letnim dorobku Towarzystwa, dr Piotr Wąsowicz, dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury i Biblioteki Publicznej w Dąbiu – o miejscowych Żydach, ks. Waldemar Wunsz, proboszcz parafii luterańskiej w Koninie – o ewangelikach i nieistniejącej miejscowej parafii, Zdzisław Lorek, pracownik Muzeum byłego obozu zagłady Kulmhof i badacz historii regionu – o polskokatolickim epizodzie w dziejach miejscowości, Bartosz Kiełbasa, dziennikarz z Konina – o olędrach, czyli ewangelickich osadnikach z okolic Dąbia, brat M. Marcin Kolasiński (mariaw.) – o mariawitach z okolicy i idei Centrum Wielokulturowości „Dom na Skrzyżowaniu”.

Obecni byli i brali udział w dyskusji, prowadzonej przez dra Krzysztofa Mazura, historyka religii – przedstawiciele władz samorządowych miasta i powiatu kolskiego, nauczyciele, działacze organizacji pozarządowych, duchowni, dziennikarze mediów regionalnych.

W czasie modlitwy ekumenicznej i międzyreligijnej na terenie miejskiego lapidarium (jedno z dzieł TPMD) rozważanie biblijne o przykazaniu miłości Boga i bliźniego jako wspólnym korzeniu wielu wyznań wygłosił ks. Karol Łazik (rzym.) z Dąbia. W modlitwie wzięli także udział: ks. Waldemar Wunsz i brat M. Marcin Kolasiński, a zakończył ją Leopold Śniatkiewicz z Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Łodzi pieśnią żałobną El male rachamim.

Konferencję zorganizowali: Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury i Biblioteka Publiczna w Dąbiu, Towarzystwo Przyjaciół Miasta Dąbia, Centrum Wielokulturowości „Dom na Skrzyżowaniu” w Nowej Sobótce, przy wsparciu Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi.

Materialne ślady

Przy wjeździe do miasta od strony Łęczycy zwraca uwagę budynek z kamienia i cegły – wybudowany w 1939 roku dom modlitwy baptystów. Zachowały się w nim: ślad w podłodze po zbiorniku służącym do przyjmowania chrztu oraz wypisane gotykiem cytaty z Biblii. Miejscowa synagoga nie została zburzona – hitlerowcy urządzili w niej magazyn, po wojnie pełniła funkcję budynku mieszkalnego.

W centrum miasta stoi okazały kościół – dawniej należący do parafii ewangelicko-augsburgskiej, dziś własność prywatna. Właściciel zaprosił uczestników konferencji do obejrzenia wnętrza, z którego wyposażenie usunięto w latach 60. XX wieku. Budynek jest zadbany, jednak brak pomysłu na jego wykorzystanie.

Szczególną pamiątką przeszłości są dwa cmentarze ewangelickie: w Dąbiu i w pobliskich Chwalborskich Holendrach-Domaninie. Oba wysprzątano i odnowiono kilka lat temu staraniem Towarzystwa Przyjaciół Miasta Dąbia, drugi z nich przy zaangażowaniu lokalnego patrioty – przemysłowca oraz miejscowego proboszcza rzymskokatolickiego.

Świadczą one m.in. o licznej społeczności ewangelickiej, której przewodzili księża z najbardziej zasłużonymi, tragicznie zmarłym w 1945 r. Antonem Rutkowskim oraz Alfredem von Modlem. W osobnej kwaterze każdy ewangelicki ksiądz otrzymał nową tabliczkę z imieniem, nazwiskiem, datami urodzenia i śmierci. Pozostałe kwatery zajmują sukiennicy, z których Dąbie słynęło jeszcze w połowie XIX w., rzemieślnicy i przemysłowcy, radni miejscy (patrz s. 8-10).

Razem z Żydami Dąbia umarł także ich cmentarz. Nie ma po nim śladu, a teren został sprzedany.

Pustka po przedwojennych mieszkańcach Dąbia trwa do dziś. Wypełniają ją częściowo działania zwrócone ku żywym, by mogli być dumni z wielokulturowej przeszłości swojego regionu i by na niej budowali.

„Zwiastun Ewangelicki” 20/2020