miniatura

Myślałam, że cierpliwość jest moją mocną stroną. Nie tym razem. Zapowiedziana telefonicznie przesyłka kazała na siebie długo czekać. A ja – wiedząc, jaka i czyjego autorstwa książka wędruje do mnie – zaczęłam odtwarzać w pamięci obrazy spotkań z Anielą Szarek. Kiedy było pierwsze? Co szczególnie zapamiętałam? Nasz wspólny wyjazd na konferencję do Niemiec, gdzie okazałyśmy się najbardziej kobiece spośród kobiet? A może któreś z kolei Forum Kobiet Luterańskich w Warszawie, gdzie ona – Biskupina wygłaszała referat o Katarzynie Luter, a my wszystkie uczestniczki chłonęłyśmy jej słowa jak gąbka wodę? Albo – komiczną sytuację, gdy na pewnej kobiecej konferencji za granicą przygotowano dla nas wspólne posłanie, jeden szeroki tapczan? Śmiałyśmy się wówczas do łez. Obrazy te są żywym, pięknym wspomnieniem. Trzymam w ręku[...]

Musisz się zalogować aby zobaczyć zawartość. Proszę . Nie masz konta? Przyłącz się