Człowiek z własnego wyboru naraża się nieraz na Boży gniew. Zapomina o Bożych przykazaniach. To tak przyjemnie unosić się w balonie pychy, ponad nieszczęściami bliźnich, ponad prośbami o udzielenie pomocy. Dążenie do własnego szczęścia, ułudy bogactwa i sławy, jest wbrew pozorom wyborem swojego nieszczęścia. Jak pisze ewangelista: „Cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swojej szkodę poniesie?” (Mt 16,26). Takiego wyboru dokonał bogacz ucztujący każdego dnia w swym domu, odziewający się w purpurę i kosztowne szaty, który w swoim dobrobycie czuł się szczęśliwy. Mógłby powiedzieć, że niczego złego nie zrobił leżącemu pod jego bramą głodnemu i choremu nędzarzowi o imieniu Łazarz. Niczego złego nie zrobił, ale nie uczynił też niczego dobrego! Nie przeganiał, ale nie poprosił do stołu. Nie podał[...]
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.