miniatura

– ordynacja w Pokoju

W Pokoju na Opolszczyźnie 27 czerwca 2020 r. odbyła się ordynacja do służby diakona mgr teol. Katarzyny Kowalskiej. Ordynacja miała odbyć się 28 marca 2020 r., jednak z powodu pandemii musiała zostać przełożona na później.

Na uroczystości powitał wszystkich proboszcz ks. Eneasz Kowalski i zaznaczył, że jest to pierwsza ordynacja na duchownego odbywająca się w Pokoju. W liturgii uczestniczyli czynnie ks. Marcin Liberacki i ks. Wojciech Pracki z sąsiednich parafii, a liturgię spowiednio-komunijną prowadził biskup diecezji katowickiej Marian Niemiec.

Bp Jerzy Samiec kazanie wygłoszone do ordynowanej oparł o fragment z 1. Księgi Mojżeszowej 50,20. „Nie powinniśmy zbyt szybko mówić, że przegraliśmy, nie powinniśmy zbyt szybko oceniać sytuacji, które się dzieją. Powinniśmy zaufać Panu Bogu i wierzyć, że naprawdę prowadzi nas swoimi drogami. Wtedy, gdy Mu zaufamy, gdy będziemy mu posłuszni, wtedy On znajduje swoje ścieżki. Tak jak to było w życiu biblijnego Józefa. (…) Nie wiemy, co Pan Bóg planuje dla naszego życia, ale ufamy, że przygotowuje dla nas to, co najlepsze. Ufaj, że także dla twojego życia przygotował to, co najlepsze. I wszystko ma swój czas” – mówił kaznodzieja, który nawiązał tym zarówno do odłożenia ordynacji z powodu koronawirusa, jak i do kolei życiowych nowo ordynowanej, która studia teologiczne ukończyła przed 14 laty.

Następnie aktu ordynacji przez modlitwę i nałożenie rąk dokonał biskup Kościoła Jerzy Samiec. Asystentami byli ks. Eneasz Kowalski oraz diakon Wiktoria Matloch.

Swoje kazanie diakon Katarzyna Kowalska oparła na tekście z Księgi Micheasza 7,18-20. Podziękowała rodzinie oraz wszystkim, którzy towarzyszyli jej na długiej drodze do zostania luterańskim duchownym. „Gdy czytam słowa proroka Micheasza, w moim sercu rodzi się potrzeba wypowiedzenia jeszcze jednych najważniejszych podziękowań. Z całego serca jestem wdzięczna Bogu. Nie tylko za ojcowską opiekę i troskę. Za codzienną relację, którą mogę mieć z moim Panem. Za to, że przez swoje Słowo każdego dnia przemawia do mnie, a często prawie natychmiast odpowiada na moje modlitwy. Jestem mu wdzięczna, że prowadził mnie aż do dzisiaj i ufam, że będzie mnie prowadził dalej drogą, którą to On dla mnie wybrał i którą chce dla mnie odkrywać we właściwym czasie”.

W trakcie nabożeństwa śpiewał parafialny zespół, w którym śpiewają także ks. Eneasz Kowalski i diakon Katarzyna Kowalska. Na zakończenie gratulacje złożyli uczestniczący w nabożeństwie goście.

Diakon Katarzyna Kowalska po ordynacji będzie nadal służyć w parafiach w Pokoju i Lubieni razem ze swoim mężem ks. Eneaszem Kowalskim.

zdjęcia Anna Dręczewska

Nowa duchowna o sobie

diakon Katarzyna Kowalska, ur. 3 marca 1982 r. w Opolu

1.Studia i temat pracy magisterskiej

Studia teologiczne w ChAT w Warszawie ukończyłam w 2006 r. obroną pracy magisterskiej pt. Motywacje do działań diakonijnych na podstawie badania pracowników EOD „Tabita”. Ukończyłam również pracę socjalną na tej samej uczelni, edukację wczesnoszkolną z wychowaniem przedszkolnym na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach oraz terapię zajęciową.

2. Wybrałam służbę duchownego, bo…

Wybrałam służbę duchownego, bo wierzę, że Pan Bóg powołuje mnie do pracy na niwie swojego Kościoła.

3. W służbie w Kościele chciałabym przede wszystkim poświęcić się…

Od bardzo dawna na sercu najbardziej leży mi praca z seniorami i osobami z niepełnosprawnościami. Wiele lat już pracuję jako terapeuta zajęciowy wśród osób starszych i z niepełnosprawnością umysłową w placówkach Caritas Diecezji Opolskiej. Moim marzeniem jest przenieść moje doświadczenie, wiedzę i umiejętności terapeutyczne, i duszpasterskie na grunt naszego Kościoła. Jednocześnie wiem, że Kościół to nie tylko seniorzy, dlatego staram się wkładać serce we wszystkie zadania, które Pan Bóg przede mną stawia.

4. Moja ulubiona postać biblijna

Poza najważniejszym i niepodważalnym autorytetem, którym jest Jezus Chrystus, jednym z moich autorytetów biblijnych, za którym pragnę podążać, jest bezimienna, dzielna kobieta z Księgi Przysłów 31,10-31. Bardzo lubię też Annę – matkę Samuela, a w pracy zawodowej często za przykład stawiam sobie Rut, która troskliwie troszczyła się o swoją teściową, jednocześnie okazując jej wiele szacunku.

5. Moje hobby i zainteresowania

Zdecydowanie moją największą pasją jest rękodzieło, uwielbiam scrapbooking (ozdabianie albumów fotograficznych), ale chętnie też sięgam po inne techniki. Dużo radości dają mi warsztaty kreatywne, podczas których mogę dzielić się moimi umiejętnościami z innymi.

6. Moje plany, marzenia

O moim marzeniu wspomniałam już wcześniej – bardzo chciałabym móc zająć się kiedyś duszpasterstwem wśród seniorów i osób z niepełnosprawnościami oraz ich rodzin.

7. Największa radość w życiu

Zdecydowanie rodzina.

8. Największą trudność sprawiło mi dotychczas…

W życiu stale napotykamy na jakieś trudności, jestem jednak osobą, której trudności nie zrażają. Staram się zawsze konsekwentnie dążyć do wyznaczonych celów i ufam, że jeśli Pan Bóg po drodze stawia przede mną jakieś próby, daje też siłę, aby je udźwignąć. A moje pozytywne i optymistyczne nastawienie do życia sprawia, że większości trudności już nie pamiętam.

 

„Zwiastun Ewangelicki” 13-14/2020