miniatura

  Mamy drugą połowę 1520 roku. Od momentu wybuchu kontrowersji o odpusty wywołanej 95 tezami Marcina Lutra minęły blisko trzy lata. Był to czas, w którym w licznych pisemnych i osobistych konfrontacjach z teologami wiernymi Rzymowi, a także z oficjalnymi delegatami papieskimi zakonnik z Wittenbergi przeobrażał się w Reformatora. Czas, w którym profesor wittenberskiego wydziału teologii zrozumiał, że sprawa, którą poruszył 31 października 1517 roku, nie jest wyizolowanym wycinkiem chrześcijańskiej pobożności, w którym zalęgły się nadużycia, ale dotyczy kwestii dla chrześcijaństwa fundamentalnej – odpowiedzi na pytanie, od czego zależy zbawienie człowieka. (...) Aktywność Lutra nie ograniczała się jednak w tamtym czasie do łatwo pamiętanych przez współczesnych i potomnych sym­bolicznych gestów, które naznaczyły jego drogę ku[...]

Musisz się zalogować aby zobaczyć zawartość. Proszę . Nie masz konta? Przyłącz się